W 2015 r. prezydent Andrzej Duda, powołując się na artykuł 139 Konstytucji RP, ułaskawił skazanych nieprawomocnym wyrokiem sądowym Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Ta decyzja spotkała się z krytyką większości przedstawicieli środowiska prawniczego, którzy uważają, że prezydent Polski nie może stosować prawa łaski wobec osób, które – zgodnie z zasadą prawa rzymskiego „in dubio pro reo” – są do czasu udowodnienia przestępstwa uznawane na niewinne.
Konstytucja z 1997 r. wyraża się jasno
Warto przy tym podkreślić, że ta interpretacja wynika wyłącznie z logiki opartej na słowach wygłoszonych przez Arystotelesa w IV wieku p.n.e.: „Każdy z nas wolałby raczej uwolnić winnego, niż skazać niewinnego… Wolelibyśmy bowiem uznać każdego raczej za niewinnego, nawet jeśli stawiane zarzuty były prawdziwe, niż skazać go, gdyby prawdziwe nie były. W razie wątpliwości trzeba wybrać to, co naraża na mniejszy błąd”. Wydaje się zatem, że ułaskawienie kogoś w czasie trwania dochodzenia i przed uznaniem jego winy przez sąd jest niedźwiedzią przysługą dla ułaskawionego. Wskazuje bowiem, że głowa państwa z góry uznawała go za przestępcę.
Artykuł 139 konstytucji jest krótki i zwięzły: „Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu”. Wyróżnienie zastosowane w drugim zdaniu wskazuje tylko na jedno ograniczenie przy stosowaniu tego prawa. A co nie jest zabronione – jest dopuszczalne.
Czytaj więcej
Wszczynam postępowanie ułaskawieniowe — zapowiedział Andrzej Duda po spotkaniu z żonami skazanych polityków PiS, Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. - W naszych sądach wszystko jest niepewne - skomentował prezes PiS.
Warto zwrócić uwagę, że podobnie art. 47 ust. 1 Konstytucji RP z 17 marca 1921 r. ograniczał uprawnienia głowy państwa co do treści i zakresu przedmiotowego prawa łaski tylko wobec ministrów skazanych przez Trybunał Stanu. Z kolei Ustawa Konstytucyjna z 23 kwietnia 1935 r. nie wprowadzała już żadnych ograniczeń. Nadal jednak stosowanie prawa łaski wobec osób nie skazanych wyrokiem sądowym wydawało się wówczas po prostu nielogiczne.