Tomasz Krzyżak: Biedny katolik stoi nad wyborczą urną

Kościół, wskazując zasady, którymi należałoby się kierować w wyborach, stawia wiernych w niezręcznej sytuacji. System wartości mamy mocno popękany.

Publikacja: 22.09.2023 03:00

Tomasz Krzyżak: Biedny katolik stoi nad wyborczą urną

Foto: PAP, Marcin Bielecki

Niespełna miesiąc przed wyborami Rada Społeczna Konferencji Episkopatu Polski opublikowała „Vademecum wyborcze katolika”. Przypomniano, że decyzję na kogo głosować trzeba podjąć „w oparciu o zasady ładu moralnego” i wyszczególniono je. Nie jest ich dużo. Siedem spraw z katalogu wartości nienegocjowalnych. Obrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci, ochrona praw rodziny (rozumianej jako związek kobiety i mężczyzny), prymat rodziców w wychowaniu dzieci, obrona wolności sumienia i wolności religijnej, troska o to, by wartości chrześcijańskie były obecne w życiu publicznym, zaangażowanie na rzecz pokoju oraz odpowiedzialna polityka gospodarcza.

Nie ma w tym katalogu nic nowego, bo Kościół nic w swoim nauczaniu nie zmieniał. Zasady te same od lat. A jednak w ostatnich latach w wielu sprawach (np. aborcja czy społeczność LGBT) głos Kościoła z wiernymi mocno się rozjechał. Widać to było na ulicach po decyzji TK w sprawie jednej z przesłanek do aborcji, o której likwidację mocno zabiegało PiS i czemu Kościół się nie sprzeciwiał, bo byłoby to jawnym odstępstwem od jego nauki.

Czytaj więcej

Ks. Isakowicz-Zaleski: PiS chce upolitycznić każdą uroczystość kościelną

Wiele osób może zatem odebrać vademecum KEP jako wezwanie do głosowania na PiS. Wszak umizgiwanie się polityków tej partii do ludzi Kościoła – bez sprzeciwu biskupów – spowodowało, że jest on dziś utożsamiany z formacją Kaczyńskiego. Ale to byłoby daleko idące nadużycie.

Sama hierarchia ma świadomość tego, że program żadnej formacji nie pokrywa się w 100 proc. z nauczaniem Kościoła. Abp Stanisław Gądecki w komunikacie do partii politycznych z 2015 pisał: „Trudno znaleźć jedną pozycję czy opcję polityczną, która byłaby w pełni zgodna z wymogami wiary chrześcijańskiej. Twierdzenie, że jakaś partia lub ugrupowanie polityczne w pełni odpowiadają wymogom wiary i życia chrześcijańskiego powoduje nieporozumienia”.

Rozdźwięk widać np. w podejściu Kościoła i PiS do kwestii uchodźców, która w tej kampanii odgrywa rolę dość istotną. Pomoc, o którą apeluje dla uchodźców Kościół, mieści się w obronie życia od poczęcia do śmierci, a także w zabiegach o pokój – tak wewnętrzny, jak i zewnętrzny. PiS – jako formacja – stoi na innej pozycji. W tej kwestii wydaje się, że bliżej nauki Kościoła są politycy PO. Ale w temacie aborcji już niekoniecznie.

Vademecum KEP, choć mówi o rzeczach, które dla katolika powinny być oczywiste, stawia go w dość niezręcznej sytuacji. Kogo wybrać? Na którą z nienegocjowalnych wartości przymknąć oko? W roku 2007 biskupi wskazali cechy, jakie ich zdaniem powinni mieć kandydaci do parlamentu. Pisali, by przy wyborze kierować się „prawością moralną kandydata”. Podkreślali, by zwracać uwagę na „kompetencje w dziedzinie życia politycznego i obywatelskiego, zaświadczone dotychczasową działalnością publiczną, świadectwo życia w rodzinie oraz małej ojczyźnie”. Tłumaczyli, że „liczą się także takie cechy osobowości, jak wyrazista tożsamość, szacunek dla każdego człowieka, postawa dialogu i umiejętność współpracy z innymi, zdolność roztropnego rozwiązywania konfliktów, miłość do Ojczyzny oraz traktowanie władzy jako służby”. I chyba właśnie o cechach konkretnych osób należałoby tu rozmawiać, bo systemu wartości raczej posklejać się już nie da.

Niespełna miesiąc przed wyborami Rada Społeczna Konferencji Episkopatu Polski opublikowała „Vademecum wyborcze katolika”. Przypomniano, że decyzję na kogo głosować trzeba podjąć „w oparciu o zasady ładu moralnego” i wyszczególniono je. Nie jest ich dużo. Siedem spraw z katalogu wartości nienegocjowalnych. Obrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci, ochrona praw rodziny (rozumianej jako związek kobiety i mężczyzny), prymat rodziców w wychowaniu dzieci, obrona wolności sumienia i wolności religijnej, troska o to, by wartości chrześcijańskie były obecne w życiu publicznym, zaangażowanie na rzecz pokoju oraz odpowiedzialna polityka gospodarcza.

Pozostało 83% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Jarosław Kaczyński i Donald Tusk – panom już dziękujemy
Opinie polityczno - społeczne
Adam Lipowski: NATO wspiera Ukrainę na tyle, by nie przegrała wojny, ale i nie wygrała z Rosją
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Polska nie powinna delegować swej obrony do mało wiarygodnego partnera – Niemiec
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Koszmar Ameryki, czyli Putin staje się lennikiem Chin
Opinie polityczno - społeczne
Bogusław Chrabota: Czy Rafał Trzaskowski walczy z krzyżem?