Rusłan Szoszyn: Dyktatora obchodzą pieniądze i władza

Aleksander Łukaszenko nie chce wysyłać żołnierzy nad Dniepr. Ale nie będzie stał na drodze armii Putina. A nawet zaopatrzy ją w mikroprocesory, optykę i łożyska.

Publikacja: 20.12.2022 22:11

Aleksander Łukaszenko (z lewej) zadeklarował „bezdyskusyjne” poparcie dla Rosji. To kluczowy, ale ni

Aleksander Łukaszenko (z lewej) zadeklarował „bezdyskusyjne” poparcie dla Rosji. To kluczowy, ale niejedyny temat poniedziałkowych rozmów w Mińsku.

Foto: EPA/SERGEY KARPUHINSPUTNIK/KREMLIN POOL

Naiwnością byłoby oczekiwanie, że podczas poniedziałkowej wizyty w Mińsku Władimir Putin wyjdzie do dziennikarzy i poda co do godziny datę kolejnego rosyjskiego ataku na Ukrainę od strony Białorusi. Aczkolwiek wykluczać, że w najbliższych miesiącach może do tego dojść, nie można. Na froncie wschodnim ciągle prawdziwe piekło. Ukraińcy dzielnie się bronią i zdobycie każdego okupowanego metra kosztuje Rosję życie wielu żołnierzy. Uderzenie od strony Białorusi miałoby nie tylko osłabić zdolności obronne Ukrainy, lecz również zakłócić płynące z Zachodu (głównie poprzez Polskę) dostawy broni.

Łukaszenko Putinowi raczej w tym nie pomoże, bo kilka tysięcy swoich najlepiej wyszkolonych i lojalnych żołnierzy z jednostek specjalnych trzyma na wypadek wybuchu kolejnych protestów społecznych. Gdyby więc na Kremlu taka decyzja zapadła, do wykonywania tego zadania wysłano by zmobilizowanych rosyjskich żołnierzy. Kilkanaście tysięcy z nich już ćwiczy na białoruskich poligonach. Ukraińcy uspokajają, że nic ich nie zaskoczy i o ewentualnym ataku z północy będą wiedzieć wcześniej. Przede wszystkim dlatego, że Białoruś leży tuż obok państw NATO i np. amerykańskie myśliwce F-22 Raptor (stacjonują w Łasku) mają w zasięgu swoich radarów, co się dzieje w kraju Łukaszenki.

Prawdopodobnie dlatego z zachodnich ośrodków analitycznych płyną uspokajające komunikaty, że na razie w południowej części Białorusi nie rozpoczęło się tworzenie grupy uderzeniowej. Jedno jest pewne – Łukaszenko, tak samo jak w lutym, nie stanie na drodze wojskom Putina. Zadeklarował „bezdyskusyjne” poparcie dla Rosji. To kluczowy, ale niejedyny temat poniedziałkowych rozmów w Mińsku.

Czytaj więcej

Ukraiński generał: Rosjanie latają nad Białorusią, by ustalić cele na Ukrainie

Dużo mówiło się o współpracy gospodarczej. Łukaszenko oznajmił, że w przyszłym roku rosyjski gaz będzie dla niego jeszcze tańszy. Ceny nie zdradził, ale zazwyczaj jest kilkakrotnie niższa od tej obowiązującej na rynku światowym. Putin zaś przypominał w Mińsku, że Białoruś „na preferencyjnych i wygodnych warunkach” otrzymuje też ropę.

Odciętej od zachodnich dostawców Rosji białoruski dyktator też ma sporo do zaoferowania i chce na tym dobrze zarobić. Zwłaszcza jeżeli chodzi o produkcję, której pilnie potrzebuje rosyjska zbrojeniówka. A brakuje jej przede wszystkim mikroprocesorów. Chińczycy podobno je dostarczają, ale wyłącznie takie (często wadliwe), które nie zostały wyprodukowane za pomocą zachodnich technologii. Z pomocą może przyjść (albo już przyszła) fabryka mikroprocesorów w Mińsku Integral. Produkowane tam czipy nie są tak dobre jak amerykańskie czy tajwańskie i nie pasują do smartfonów czy laptopów. Ale podobno nadają się do rosyjskich rakiet i są odporne na niskie i wysokie temperatury, wstrząsy i promieniowanie. Zresztą Chiny od lat kupują część produkcji tego zakładu.

Łukaszenko deklaruje „bezdyskusyjne” poparcie dla Rosji. Już niedługo otrzyma 1,5 mld dolarów

Także w Mińsku znajduje się przedsiębiorstwo Peleng. Produkuje optykę zarówno do celów cywilnych, jak i militarnych oraz kosmicznych. Zakład od grudnia 2021 roku jest objęty sankcjami USA. Eksperci wskazują, że produkuje on m.in. kamery, za pomocą których rosyjskie satelity z wysokości 500 km są w stanie fotografować nawet drobne obiekty na Ziemi. Podobno system ten jest zintegrowany z rosyjskimi rakietami manewrującymi Kalibr. Miński zakład już uczestniczy w tworzeniu rosyjskiego satelitarnego systemu zwiadowczego. O tym, że taka współpraca ma miejsce, mówił jeszcze w kwietniu były już szef korporacji Roskosmos Dmitrij Rogozin. W Rosji coraz bardziej zaczyna brakować łożysk, bez których nie pojadą ciężarówki, transportery opancerzone i czołgi. Rosyjscy producenci pokrywali zaledwie ok. 30 proc. krajowego zapotrzebowania, reszta docierała m.in. ze Szwecji, z Niemiec i USA. Wiele wskazuje na to, że Łukaszenko liczy na hojne dofinansowanie ze strony Kremla swoich fabryk, które odziedziczył z czasów radzieckich.

W Rosji wiele podobnych zakładów likwidowano po upadku ZSRR. Niebawem Mińsk ma otrzymać pierwszy przelew w wysokości 1,5 mld dolarów na rozwój projektów związanych z zastąpieniem importowanej wcześniej produkcji. Długi Łukaszence Moskwa odroczyła (1,4 mld dolarów), zacznie spłacać nie wcześniej niż w 2028 r. A podczas poniedziałkowego spotkania z Putinem oświadczył, że dostał w prezencie najnowszy system obrony przeciwpowietrznej S-400. Zdradził też, że przeszkolił w Rosji swoich pilotów i naprawił stare radzieckie bombowce zdolne do przenoszenia broni atomowej. Dyktator wysyła światu sygnał, że zamierza rządzić długo.

Naiwnością byłoby oczekiwanie, że podczas poniedziałkowej wizyty w Mińsku Władimir Putin wyjdzie do dziennikarzy i poda co do godziny datę kolejnego rosyjskiego ataku na Ukrainę od strony Białorusi. Aczkolwiek wykluczać, że w najbliższych miesiącach może do tego dojść, nie można. Na froncie wschodnim ciągle prawdziwe piekło. Ukraińcy dzielnie się bronią i zdobycie każdego okupowanego metra kosztuje Rosję życie wielu żołnierzy. Uderzenie od strony Białorusi miałoby nie tylko osłabić zdolności obronne Ukrainy, lecz również zakłócić płynące z Zachodu (głównie poprzez Polskę) dostawy broni.

Pozostało 87% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?