Ze względu na ostatnie wydarzenia na arenie międzynarodowej polityka Polski wobec Rosji stanęła przed wyzwaniami. Z jednej strony Kreml pozostaje ważnym partnerem w wielu sferach, na przykład we wspólnej walce z terroryzmem. Z drugiej jednak, Moskwa jest uważana za kraj niebezpieczny, szczególnie w kontekście wojny w Donbasie czy okupacji Krymu. To z powodu tych wydarzeńpolityka UE wobec Rosji zmieniła się. Nowe stosunki nie zakładają szerokiej współpracy i rozmów, ale skupiają się na sankcjach i zamrożeniu kontaktów. A to jest jedna z najbardziej ryzykownych opcji, jaką Polska mogła wybrać.
Z perspektywy Londynu dobitnie widać, jak destrukcyjny może być brak współpracy z Rosją. Analizując doświadczenia zimnej wojny, można wyciągnąć wniosek, że wyścig zbrojeń między Zachodem a Moskwą jest nie tylko zbyt kosztowny i nie do utrzymania na dłuższą metę, ale po prostu niepotrzebny. Złe stosunki między Europą a Kremlem nikomu nie przyniosą korzyści.
Nowa Ostpolitik
Dziś stosunki Rosji z Zachodem, w tym z Polską, są najgorsze od czasów zimnej wojny. Powinniśmy wziąć przykład z czołowych polityków z okresu istnienia żelaznej kurtyny, takich jak Margaret Thatcher czy Ronald Reagan. Polityka zagraniczna, którą prowadzili, jest świetnym przykładem na to, że jednocześnie można utrzymywać kontakt z Rosją i wspierać sojuszników w Europie Środkowej i Wschodniej. Tak samo powinna zachowywać się Polska: z jednej strony zacieśniać stosunki z NATO, a z drugiej – stawiać się w roli potencjalnego partnera Rosji, a nie wroga. Oczywiście budowa tych relacji to zadanie na wiele lat. Warto jednak zacząć od małych kroków, takich jak zwracanie większej uwagi na niektóre wypowiedzi czy unikanie niepotrzebnych gestów.
Polsce potrzebna jest nowa polityka wschodnia (Ostpolitik), podobna do tej prowadzonej przez byłego kanclerza RFN Willy'ego Brandta. Opierała się ona na dwóch założeniach. Po pierwsze, trzymanie się blisko zachodnich sojuszników. Po drugie, nawiązywanie kontaktów z krajami Europy Wschodniej. Ta polityka pozwoliła Niemcom odegrać rolę pomostu pomiędzy NATO a ZSRR. Tak jak Niemcy powiększyli swój wpływ na partnerów zachodnich przez zbliżenie ze Wschodem, tak samo Polska ma szansę w ten sposób zbudować swoją pozycję. Polscy politycy powinni wziąć pod uwagę to, że postrzeganie Polski jako kraju antyrosyjskiego zmniejsza jej siłę przebicia.
Niemcy swoją mocną pozycję zawdzięczają w dużym stopniu bliskim relacjom z NATO i USA. Mając gwarancje bezpieczeństwa, Niemcy mogły dokonać gigantycznego skoku do pierwszej ligi gospodarek światowych. Polska ma szansę wykorzystać szczyt NATO w celu konsolidacji państw sojuszu, ze szczególnym uwzględnieniem możliwości umocnienia wschodniej flanki w postaci stałych baz NATO. Silna militarnie Polska nie tylko będzie stabilizować region, ale również będzie wiarygodnym partnerem ekonomicznym.