We wpływowej gazecie dostało się Trybunałowi Konstytucyjnemu, który nie odrzucił małej reprywatyzacji, czym najwyraźniej srodze rozczarował środowiska żydowskie w USA, domagające się odszkodowań za mienie utracone podczas drugiej wojny światowej przez dalekich powinowatych z Polski.
Wpisując się w modną na Zachodzie narrację, należałoby zapewne uznać, że zarówno twórcy ustawy, jak i sędziowie TK, ignorując żydowskie roszczenia do warszawskich gruntów, dali upust swoim dzikim antysemickim żądzom. Jest to jednak trudne, jeśli weźmie się pod uwagę, że ustawę przygotowała Platforma Obywatelska, a Trybunał – jak do tej pory nas przekonywano – jest przecież ostatnią ostoją demokracji w Polsce. W tym kontekście przestaje więc dziwić, że antypisowskiej opozycji – tak zwykle wyczulonej na krytyczne głosy zagranicznych mediów – tym razem jakoś umknęły zarzuty „NYT".