Mały ruch graniczny: bezpieczeństwo jest najważniejsze

Działania Rosji od wielu miesięcy stanowią powód do niepokoju. Mały ruch graniczny z okręgiem kaliningradzkim zostanie przywrócony tylko wówczas, gdy będziemy mieli pewność, że zniknęły wszystkie powody, dla których został zawieszony – pisze minister spraw wewnętrznych i administracji.

Aktualizacja: 04.09.2016 18:12 Publikacja: 04.09.2016 16:31

Mariusz Błaszczak

Mariusz Błaszczak

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Decyzja o niewznowieniu małego ruchu granicznego z Rosją, zawieszonego w lipcu z powodu szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży opiera się na mocnych przesłankach. To także kwestia bezpieczeństwa całej Europy. Granica Polski z Okręgiem Kaliningradzkim jest przecież zarówno zewnętrzną granicą UE, jak i strefy Schengen.

Ze zrozumiałych przyczyn nie można ujawniać szczegółów działań polskich służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo Polski. Nie możemy jednak patrzeć bezczynnie na zagrożenia, które mogą zdestabilizować nasz kraj. Po zakończeniu szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży, kiedy zawiesiliśmy mały ruch graniczny z naszymi dwoma sąsiadami, nie ustały obawy związane z naszym bezpieczeństwem na północnej granicy.

Działania Rosji od wielu miesięcy stanowią powód do niepokoju. Wymieńmy choćby zajęcie Krymu, czy przedłużający się konflikt w Donbasie. Zmieniły się także władze w silnie zmilitaryzowanym okręgu kaliningradzkim, gdzie gubernatorem została osoba mocno powiązana z prezydentem Władimirem Putinem. Odnotowano liczne prowokacje w krajach bałtyckich, a nawet w Polsce.

Bezpieczeństwo jest wartością nadrzędną i muszą ustąpić przed nim interesy lokalnych grup przedsiębiorców. Ale wbrew twierdzeniom podnoszącej argumenty ekonomiczne opozycji, wtórującej rosyjskim mediom, zyski polskiej gospodarki związane z małym ruchem granicznym z Rosją budzą poważne wątpliwości. Świadczą o tym twarde dane statystyczne. Polacy podróżujący w ramach małego ruchu granicznego wydają w Rosji więcej pieniędzy niż Rosjanie w Polsce. W ubiegłym roku łączne wydatki Rosjan, wyniosły ok. 286 mln zł, ale jednocześnie nasi rodacy zostawili w okręgu kaliningradzkim ponad 400 milionów złotych.

Argumenty ekonomiczne, choć ważne ustępują wagą przed dużo ważniejszymi – konieczności ochrony kraju przed prowokacjami i próbami destabilizacji państwa. Moją rolą jako ministra spraw wewnętrznych i administracji jest zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim Polakom.

Dlatego też mały ruch graniczny z okręgiem kaliningradzkim zostanie przywrócony tylko wówczas, gdy będziemy mieli pewność, że zniknęły wszystkie powody, dla których został zawieszony.

Pełna wersja tekstu w poniedziałkowym wydaniu "Rzeczpospolitej"

Decyzja o niewznowieniu małego ruchu granicznego z Rosją, zawieszonego w lipcu z powodu szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży opiera się na mocnych przesłankach. To także kwestia bezpieczeństwa całej Europy. Granica Polski z Okręgiem Kaliningradzkim jest przecież zarówno zewnętrzną granicą UE, jak i strefy Schengen.

Ze zrozumiałych przyczyn nie można ujawniać szczegółów działań polskich służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo Polski. Nie możemy jednak patrzeć bezczynnie na zagrożenia, które mogą zdestabilizować nasz kraj. Po zakończeniu szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży, kiedy zawiesiliśmy mały ruch graniczny z naszymi dwoma sąsiadami, nie ustały obawy związane z naszym bezpieczeństwem na północnej granicy.

Opinie polityczno - społeczne
Dubravka Šuica: Przemoc wobec dzieci może kosztować gospodarkę nawet 8 proc. światowego PKB
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Zaremba: Sienkiewicz wagi ciężkiej. Z rządu na unijne salony
Opinie polityczno - społeczne
Kacper Głódkowski z kolektywu kefija: Polska musi zerwać więzi z izraelskim reżimem
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wybory do PE. PiS w cylindrze eurosceptycznego magika
Opinie polityczno - społeczne
Tusk wygrał z Kaczyńskim, ograł koalicjantów. Czy zmotywuje elektorat na wybory do PE?