Nie sposób myśleć o nazizmie bez Holocaustu, ale można wyobrazić sobie komunizm bez gułagu. Idea komunistyczna wyrasta z jednoznacznie pozytywnych intencji
"Manifest komunistyczny" to dzieło uważane za jedno z najpiękniejszych w światowej literaturze. Oto co o "Manifeście" pisał Izajasz Berlin: "Żaden inny współczesny ruch czy prąd polityczny nie może poszczycić się czymś porównywalnym, jeśli chodzi o siłę i wyrazistość. Jest to dokument o cudownym ładunku dramatycznym. (...) Większość napisana jest prozą obdarzoną liryzmem godnym wspaniałego hymnu rewolucyjnego, której działanie potężne nawet dziś, musiało być jeszcze silniejsze w swojej epoce. (...) Nawet gdyby jego autor nie napisał nic innego, już tym zyskałby wieczną sławę".
Przeczytaj [link=http://www.rp.pl/artykul/403769.html" "target=_blank]cały artykuł[/link]
[ramka]Marks i Engels zdjęci z półki
Podczas tegorocznych Targów Książki Historycznej w Warszawie pod koniec listopada Paweł Toboła-Pertkiewicz, wiceprezes polskiego oddziału PAFERE (Polsko-Amerykańskiej Fundacji Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego), zauważył, że na jednym ze stoisk sprzedawane jest nowe wydanie "Manifestu komunistycznego". Zadał więc wydawcy prowokacyjne pytanie, czy może ma on także jakieś dzieło Adolfa Hitlera. A skoro nie ma, to dlaczego sprzedaje książkę, która jest manifestem i najważniejszym dziełem najbardziej zbrodniczej ideologii – komunizmu? Po krótkiej dyskusji Toboła-Pertkiewicz – powołując się na konstytucyjny zakaz propagowania ideologii nazistowskiej i komunistycznej – zażądał od wydawcy, a następnie od organizatorów targów usunięcia książki. Zagroził wezwaniem policji i prokuratora. Organizator i wydawca początkowo oponowali, ale po konsultacjach z prawnikami postanowili usunąć książki ze stoiska. (marf)[/ramka]