Do władzy w KRRiT wrócili ci, którzy już ją sprawowali

Kto najdłużej rządził publicznymi mediami w III RP? Bezapelacyjnymi zwycięzcami w tej konkurencji są środowiska polityczne związane z SLD, PO i PSL, a PiS nie mieści się na podium – pisze publicysta

Aktualizacja: 04.10.2010 06:01 Publikacja: 04.10.2010 01:24

Krzysztof Czabański

Krzysztof Czabański

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Red

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w obecnym składzie ma pracować do 3 sierpnia 2016 r. Ustawa nakłada na nią obowiązek dbania m.in. o pluralizm i obiektywizm mediów publicznych. W ramach tej troski obecny przewodniczący KRRiT Jan Dworak już zainicjował czystki personalne i programowe w Programie III Polskiego Radia polegające na usuwaniu z anteny dziennikarzy o poglądach prawicowych.

Pod polityczną lupą znalazła się też TVP. To dobry moment, aby zanalizować kto i jak długo – od 1993 roku, gdy powstała KRRiT – miał największe wpływy w publicznych mediach.

[srodtytul]Osobomiesiące w radzie[/srodtytul]

Zakładam przy tym, że dany członek rady miał poglądy mocno zbliżone do przekonań partii i osób, które go rekomendowały lub desygnowały w skład KRRiT. Pamiętam również, że niektóre ze środowisk politycznych parokrotnie zmieniały szyldy partyjne, jak na przykład liberałowie gdańscy, co trzeba uwzględniać w zestawieniach sumarycznych.

Kongres Liberalno-Demokratyczny, Unia Demokratyczna, Unia Wolności i Platforma Obywatelska stanowią w istocie ciągłość środowiskowo-programową w KRRiT. Niektóre partie zniknęły, jak np. Akcja Wyborcza Solidarność czy Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe, ale ich nominatów też trzeba i można sklasyfikować. Tutaj przydatna była analiza personalna i prześledzenie dalszych losów danego członka KRRiT.

[wyimek]Do władzy w KRRiT wrócili ci, którzy sprawowali ją przez lwią część czasu istnienia tej instytucji[/wyimek]

W efekcie, jak się okazało, połowę rekomendowanych przez AWS i jedną trzecią przez prezydenta Wałęsę należy zaliczyć do obozu KLD – UD – UW – PO, a resztę do prawicy niepisowskiej. Z kolei nominatów prezydenta Kwaśniewskiego w całości trzeba traktować jako SLD, podobnie jak mianowania prezydenta Kaczyńskiego liczą się po stronie PiS, a Bronisława Komorowskiego po stronie PO.

Obliczeń dokonałem, stosując prostą miarę członkostwa danej osoby w radzie liczoną w miesiącach. W konsekwencji, w zestawieniu sumarycznym używam pojęcia osobomiesięcy, co brzmi okropnie, ale znakomicie przybliża zrozumienie, które partie polityczne miały największy wpływ na media publiczne i w ogóle na rynek mediów elektronicznych w Polsce.

[srodtytul]Najlepsi na długim dystansie[/srodtytul]

Oto wyniki. Bezapelacyjnie pierwsze miejsce zajął SLD – 527 osobomiesięcy! Na podium zwycięzców znalazły się także PO ze swoimi poprzedniczkami – 299 osobomiesięcy i PSL – 273 osobomiesiące. Poza podium, przegrani: PiS – 248, prawica niepisowska – 156 osobomiesięcy, LPR – 55 i tyle samo Samoobrona.

I jak to w sporcie wyczynowym bywa. W zaczętej właśnie kadencji nowej KRRiT biorą udział tylko historyczni zwycięzcy, ci, którzy okazali się najlepsi na długim dystansie, liczonym od marca 1993 r. do sierpnia 2010 r. – PO, SLD i PSL. Do 41 dotychczasowych członków KRRiT od czasu jej powołania, doszło pięć nowych. Licznik osobomiesięcy będzie im bił przez najbliższych sześć lat. SLD przekroczy magiczne 600 osobomiesięcy! Konkretnie uzyska ich 671. PO zbliży się do 500, uzyskując 443 osobomiesiące.

A PSL podrepcze trochę z tyłu zadowolone, że jest dopuszczone do nowego etapu – 345 osobomiesięcy to też niezły wynik. Skrzętny włościanin wie doskonale, że – jak pisał nieoceniony Erskine Caldwell w „Poletku Pana Boga” – nie ma spłachetka ziemi na tyle jałowej, żeby nie dało się z niego jeszcze czegoś wycisnąć. Dla siebie.

Inne drużyny polityczne przestały się liczyć w tym trwającym od 17 lat wyścigu, stanowiąc wielką grupę przegranych i już za chwilę nieobecnych w mediach publicznych.

[srodtytul]Odpolitycznienie mediów[/srodtytul]

Ktoś złośliwy mógłby skomentować, że do władzy w KRRiT wrócili ci, którzy i tak ją sprawowali przez lwią część czasu istnienia tej instytucji. Nowostara rada nie waha się i – jak napisałem na początku – zaczyna „czyścić” media publiczne z ludzi i poglądów, nie mieszczących się na podium zwycięzców. Sądząc po wynikach wyborów prezydenckich, mogą to być poglądy blisko połowy społeczeństwa. Wiemy już zatem, na czym polega tak sławione „odpolitycznienie mediów”.

I trzeba temu przyklasnąć. Gdy przed Polską stoi tyle ważnych wyzwań, nie wolno tolerować ludzi konduity szemranej pod względem politycznym, kulturowym i światopoglądowym.

[i]Autor jest publicystą. Po 1989 r. był m.in. prezesem PAP , prezesem PAI, prezesem Polskiego Radia[/i]

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w obecnym składzie ma pracować do 3 sierpnia 2016 r. Ustawa nakłada na nią obowiązek dbania m.in. o pluralizm i obiektywizm mediów publicznych. W ramach tej troski obecny przewodniczący KRRiT Jan Dworak już zainicjował czystki personalne i programowe w Programie III Polskiego Radia polegające na usuwaniu z anteny dziennikarzy o poglądach prawicowych.

Pod polityczną lupą znalazła się też TVP. To dobry moment, aby zanalizować kto i jak długo – od 1993 roku, gdy powstała KRRiT – miał największe wpływy w publicznych mediach.

Pozostało 87% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?