Łupkowy chaos

Premier musi przyspieszyć działania w sprawie łupków. Jeśli tego nie zrobi, możemy stracić swoją wielką szansę - ostrzega publicysta „Rzeczpospolitej"

Publikacja: 18.07.2012 20:10

Igor Janke

Igor Janke

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompala Waldemar Kompala

Trwa spór między ministerstwami o kształt ustawy regulującej zasady przydzielania koncesji, opodatkowania i wydobycia gazu łupkowego.

Sprawą łupków zajmują się resorty środowiska, skarbu, finansów, a także MSZ. Ostateczny jej kształt miał być gotowy kilka tygodni temu. Ustawa ta ma zdecydować o kluczowych sprawach. Przede wszystkim o tym, w jaki sposób inwestorzy, którzy znaleźli gaz, będą mogli otrzymać koncesję na jego wydobycie. Jaki będzie kształt i wysokość podatków? Jakie obowiązki będzie musiał wziąć na siebie inwestor? W jaki sposób państwo będzie mogło kontrolować pracę firm wydobywczych?

Inwestorzy nie będą czekać

Do dziś nie ma - wyposażonego w twarde narzędzia do zarządzania - pełnomocnika, który mógłby realnie koordynować cały proces. Decyzje zapadają bądź nie zapadają w wielu miejscach naraz. Brakuje informacji. Wszystko sprawia wrażenie chaosu. Inwestorzy są coraz bardziej poirytowani i wbrew temu, co myśli wielu polityków, nie będą czekać wiecznie na ostateczne rezultaty.

Wielu wielkim graczom, zwłaszcza ze Wschodu, wydobycie gazu łupkowego w Polsce jest bardzo nie na rękę

Niewiele osób w rządzie zdaje sobie sprawę z tego, że w centralach niektórych wielkich firm padają pytania, czy nie przerzucić kapitału inwestycyjnego z Polski do innych krajów, skoro tu sytuacja jest tak niepewna, a w innych krajach pojawiają się nowe możliwości. Biznes nie może mieć wiecznie zamrożonych środków i bez końca trzymać ludzi w stanie gotowości.

Kiedy wszyscy ekscytowali się Euro 2012, kiedy Polska przegrywała z Czechami, z naszego kraju wycofał się amerykański gigant Exxon Mobile. Oficjalny powód - mniejsze niż się spodziewano złoża gazu. Nieoficjalny - co podejrzewają eksperci umowa między Exxonem a rosyjską spółką gazowa Rosnieft i domniemany warunek Rosjan, by Amerykanie wycofali się z planów wydobycia gazu w Polsce. Czy mogą odejść następni? Nie jest to wykluczone. Być może takie sygnały wypuszczają tylko lobbyści, by wywrzeć nacisk.

Owcę można strzyc

Zasadniczy problem polega jednak na tym, że nikt nie wie, co przygotowuje polski rząd. Nie ma żadnej komunikacji ani z inwestorami, ani z opinią publiczną. Jeśli gabinet Donalda Tuska nie zacznie szybciej działać, jeśli premier nie przetnie sporu między resortami i nie zdecyduje się na jedno z proponowanych rozwiązań, być może za chwilę stracimy swoją wielką szansę.

Już dobrych kilka tygodni temu miał być ogłoszony projekt ustawy i miał być powołany pełnomocnik ds. łupków. Raz konferencję prasową odwołano dosłownie w ostatniej chwili. Dlaczego do tego nie doszło? Rząd milczy.

Oczywiste jest, że rząd musi balansować między interesami państwa a interesami inwestorów. Z jednej strony musi zadbać, by budżet i lokalne społeczności mieli z tego zyski, z drugiej by firmom, które mają wydobywać gaz, się to opłacało. Jak mówił Janusz Steinhoff, były minister gospodarki, tę owcę można strzyc, ale nie można jej zabić. Dziś każdy z ministrów ma swoją teorię, jakie rozwiązanie może zostać źle przyjęte przez wielkich inwestorów, a jakie dobrze. Tyle, że nikt z nimi nie rozmawia.

Do niedawna koncesje na badania wydawano na prawo i lewo. Część z nich dostała się w ręce nieznanych firm. Pytanie brzmi, jak można je teraz kontrolować.

Wiadomo, że wielu wielkim graczom, zwłaszcza ze Wschodu, eksploatacja gazu łupkowego w Polsce jest bardzo nie na rękę. Uderza w ich strategiczne interesy. Można się więc spodziewać, że zrobią wiele, by powstrzymać proces wydobycia. A posiadając koncesję na eksploatację, rzeczywiście można zrobić bardzo wiele. Przykłady innych krajów pokazały, jak znakomicie można rozwinąć choćby piarową akcję antyłupkową.

Biorąc to wszystko pod uwagę, trzeba stwierdzić, że potrzebne są bardzo szybkie i przejrzyste działania. Nie rozumiem, dlaczego nie toczą się otwarte rozmowy z przedstawicielami inwestorów. Nie rozumiem, dlaczego do dziś rząd nie rozpoczął kampanii informacyjnej, wyprzedzającej antyłupkowe działania potężnych lobby niechętnych temu biznesowi.

Na drodze do wielkiego łupkowego sukcesu stoi wiele zagrożeń. Aby ich uniknąć albo przynajmniej je ograniczyć, rząd musi przyspieszyć działania. Każdy błąd w tej sprawie może wiele kosztować. A przecież chodzi o sprawę, której znaczenie może być dużo większe niż sukces Euro 2012. Tyle że słuchając polskich polityków i oglądając polskie media, można odnieść wrażenie, iż nikt nie zdaje sobie z tego sprawy. Oby to było tylko wrażenie.

Trwa spór między ministerstwami o kształt ustawy regulującej zasady przydzielania koncesji, opodatkowania i wydobycia gazu łupkowego.

Sprawą łupków zajmują się resorty środowiska, skarbu, finansów, a także MSZ. Ostateczny jej kształt miał być gotowy kilka tygodni temu. Ustawa ta ma zdecydować o kluczowych sprawach. Przede wszystkim o tym, w jaki sposób inwestorzy, którzy znaleźli gaz, będą mogli otrzymać koncesję na jego wydobycie. Jaki będzie kształt i wysokość podatków? Jakie obowiązki będzie musiał wziąć na siebie inwestor? W jaki sposób państwo będzie mogło kontrolować pracę firm wydobywczych?

Pozostało 87% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?