Zdanie Jerzego Wilka o taśmach, które wojują (TVP I, 8 lipca 2013) świadczy zarazem o braku skruchy, jak i o niedomodze języka. W oku kręci się łezka nostalgii, gdyż kiedyś, w dawnych, dobrych czasach, nasi politycy nie tylko dużo czytali, ale potrafili z klasą mówić, pisać, a nawet wygrywać. Niestety, wyczucie stylu języka nie spada z nieba. Nadciąga niespiesznie, wraz z lekturą znacznej ilości tekstów. Daje za to szansę dostrzeżenia okiem wyobraźni wojujących taśm.
Nie bądźmy jednak zbyt wymagający. Zawsze może być dużo gorzej. Zdarzają się w polityce słowa całkowicie „poza wyborem” – jak zgrabnie określano dostawę butów nie do pary w szczęśliwie zaprzeszłych czasach uspołecznionego handlu. Innych kwestii prezydenta Wilka, nieporównanie bardziej drastycznych i przygnębiających, dostatecznie nagłośnionych przez media, nie będziemy dziś cytować. Tamte słowa wybrańca spośród ponad setki tysięcy elblążan są poza moim wyborem.
Gra wobec Jerzego Wilka ujawniła przede wszystkim brudną, niegodną mowę potencjalnego urzędnika państwowego, namaszczonego przez swoją partię na wybrańca narodu. I było co nagrywać. Język wybrańca, czyli tym samym jego styl. Kulturę. Mentalność. Obyczaje. Nawyki. Takie, jakie są. Po prostu. Oddane prawdziwie. Sprawiedliwie.
Filolodzy - psycholingwiści od dawna wiedzą i udowadniają, że tu nie ma przypadków.
"Powiedz mi cokolwiek, a powiem ci, kim jesteś" – to ich dewiza, a nie tylko komiczny paradoks. Mowa jest odbiciem myślenia. Język – słowa, ich brzmienie oraz sposób posługiwania się nimi - mówią o człowieku niezwykle dużo. Charakteryzują go tysiąckroć doskonalej niż, na przykład, sposób ubrania. Na podstawie paru zdań wypowiedzianych przez kogoś można określić jego wiek, wykształcenie, zawód, stan zdrowia, nastrój, emocje, uzdolnienia, pochodzenie społeczne, miejsce urodzenia i zamieszkania, nie wyłączając informacji o jego przodkach. Drogą analizy sposobu mówienia diagnozuje się w nauce i terapii cechy psychiczne człowieka, normę umysłową i jej deficyty, które następnie można mową leczyć, ucząc rozumienia słów i operowania strukturami języka (np. w autyzmie). Takie drobnostki jak wysłyszenie w ludzkim głosie skłonności do nałogów – papierosów, alkoholu – to dla fachowca łatwizna.