V-necki pomysłem na startup

Jeżeli myślicie, że bez setek burz mózgów i tysiąca specjalistów do dyspozycji nie przebijecie się w świecie startupów – oto dowód, że możecie się mylić.

Publikacja: 12.08.2014 22:55

Rafał Tomański

Rafał Tomański

Foto: Fotorzepa

Studio filmowe Amazonu według krytyków i przede wszystkim według odbiorców tworzy coraz bardziej zaawansowane seriale. Celem jest zdobycie choć jednej nagrody Emmy i wydarcie internetowego terytorium głównemu rywalowi, serwisowi Netflix. W Japonii starupowcy chcący zrobić cokolwiek ocierającego się o sukces, muszą uczyć się nowych realiów od zera i adaptować swoje pomysły do potrzeb lokalnych odbiorców. Każdy robi coś konkretnego, dokłada wszelkich starań, by jego produkt błyszczał na tle konkurencji i wybijał się ponad przeciętność. Prawie każdy.

Niekonwencjonalny pomysł

2 tygodnie temu rozpoczął działalność startup o nazwie BlackV Club. Litera „v" pochodzi od nazwy T-shirtów z dekoltem w serek. Wyróżnia się dwa typy – wykańczane na okrągło (przeważnie nie nazywa się ich w konkretny sposób) oraz takie w wycięcie jak literka (wtedy mówi się o nich „v-neck").

Edward Lando i Yagil Burowski, twórcy nowego serwisu stwierdzili, że takie „serki" nosi każdy, kto w branży IT odniósł sukces. Steve Jobs nosił golfy, ale czarne, Mark Zuckerberg bluzy z kapturem, ale też przeważnie w ciemnym kolorze. Tim Cook czarne koszule zapinane na guziki, pod które zakłada czarne T-shirty.

SergeyBrin najbardziej pasuje do klienta ubranego przez nowy startup, ale według młodych programistów detale nie są ważne. Liczy się to, że każdy liczący się w informatyce musi mieć jakiś prosty element stroju, który nie rzuca się nachalnie w oczy i nawiązuje do prostoty prezentowanej w ubiorze przez guru Krzemowej Doliny.

Poza tym wiadomo, że osoba zajęta myślami o nowym startupie nie będzie miała głowy do chodzenia po sklepach, czy nawet wybierania ubrań w internecie. Wystarczy, że poda swoje dane i wybierze odpowiedni rozmiar. Czarny T-shirt w serek przyjdzie pocztą. I będzie można zacząć nosić się jak prawdziwy wzorzec do naśladowania. Przynajmniej będzie gdzie wygodnie przypiąć mikrofon, żeby poprowadzić jakąś ważną prezentację, spotkanie przekonujące do przekazania miliardów dolarów na akurat nasz projekt przez fundusze venture. Albo konferencję w sprawie wprowadzenia na rynek jakiejś przełomowej technologii. Co najmniej takiej jak połączenie iPhone'a, Google'a i sokowirówki w jednym.

Czy moda chwyci?

Pomysł na startup zrodził się podobno przypadkowo – twórcy pracowali nad komunikatorem w rodzaju nowego w typie Snapchatu, który miał umożliwiać anonimowe porozumiewanie się między użytkownikami. W pewnym momencie skończyły się czyste ubrania. Szkoda było przerywać pracy i tracić czas na tak przyziemne rzeczy jak dbanie o własny wygląd. Panowie zaopatrzyli się w najprostsze czarne v-necki i gdy ułożyli je jeden na drugim w szafie, doznali olśnienia, że tak może wyglądać startupowa moda przyszłości. Poszli za ciosem i stworzyli startup do tworzenia klonów miliarderów.

Pomysł podobno chwycił i koszulki rozchodzą się szybko. Do serwisu mają niedługo trafiać limitowane serie innych produktów odzieżowych, ale jeszcze nie wiadomo, czego można się będzie spodziewać. Historia lubi się powtarzać, kiedyś tak samo wybierało się egzemplarze pierwszego seryjnie produkowanego Forda. Mogły być w jakimkolwiek kolorze, pod warunkiem, że był czarny.

Studio filmowe Amazonu według krytyków i przede wszystkim według odbiorców tworzy coraz bardziej zaawansowane seriale. Celem jest zdobycie choć jednej nagrody Emmy i wydarcie internetowego terytorium głównemu rywalowi, serwisowi Netflix. W Japonii starupowcy chcący zrobić cokolwiek ocierającego się o sukces, muszą uczyć się nowych realiów od zera i adaptować swoje pomysły do potrzeb lokalnych odbiorców. Każdy robi coś konkretnego, dokłada wszelkich starań, by jego produkt błyszczał na tle konkurencji i wybijał się ponad przeciętność. Prawie każdy.

Pozostało 83% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?