Aktualizacja: 08.04.2017 22:37 Publikacja: 08.04.2017 01:01
Foto: 123RF
W połowie marca Polska była gościem honorowym Targów Książki w Londynie. W maju ubiegłego roku byliśmy także gościem honorowym największych amerykańskich targów książki w Chicago, a w sierpniu międzynarodowej imprezy tego typu w Pekinie. Za każdym razem jest to dla naszego kraju honor, możliwość zaprezentowania i promowania polskich pisarzy oraz całej branży wydawniczej.
I tutaj zaczynają się problemy. Pisarze tacy jak Olga Tokarczuk czy Zygmunt Miłoszewski mogą prezentować swoją światowej klasy twórczość. Instytut Książki może promować nasz kraj, finansując promocję autorów, tworząc na targach mniej lub bardziej atrakcyjne stoisko i organizując różnego rodzaju imprezy. Siłą rzeczy polscy wydawcy pokazują więc nasz rynek na tle Europy i świata. I jest to porównanie niezwykle wstydliwe.
Coraz częściej łączy nas pragnienie, by moralne pocieszenia zastąpić wreszcie realnymi sukcesami państwa. Ten no...
Choć zgodnie z nowymi ustaleniami państwa NATO mają wydawać na obronność 5 proc. PKB, to na zakupy zbrojeniowe i...
Jeśli premier Donald Tusk utrzyma obecny kurs, to niedługo naprawdę załamie się porządek konstytucyjny. Nihilizm...
Dlaczego tak trudno odzyskać nam od Niemców zrabowane dzieła sztuki? Aby przełamać impas, sądzę, że potrzebna je...
Co roku rozmawiamy o paskach na szkolnych świadectwach. A może powinniśmy zacząć rozmawiać o tym, czy papierowe...
Z wyborów na wybory gierki pod hasłem „Cóż szkodzi obiecać?” przynoszą coraz lepsze rezultaty. A nieomylny Elekt...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas