Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 07.07.2019 20:05 Publikacja: 07.07.2019 21:00
Foto: 123RF
Przyszło mi ono na myśl w Brukseli, gdy obserwowałem niedawne wybory na najważniejsze funkcje w administracji UE. Polscy komentatorzy polityczni oraz dziennikarze posługiwali się wyraźnym schematem ocen poszczególnych kandydatur. Można go nazwać algorytmem sympatyczności. Kandydaci źli to ci, których nie lubimy. Przy czym ci z prawa nie lubili tych z lewa, ci z lewa tych po prawej. Wyjątków nie było.
Takie myślenie to za dużo obłoków i za mało pragmatyzmu. Polska nie opływa w bogactwa naturalne. Nie jesteśmy potęgą naukową rozdającą technologiczne karty innym. Mamy ogromny potencjał polskiej przedsiębiorczości, ale puste kieszenie. Musimy na dodatek współzawodniczyć z państwami, które grę w unijną gospodarkę wymyśliły. To zawodowcy. Trzeba więc intensywnie myśleć, co zrobiłby Rockefeller na naszym miejscu, a nie na odwrót. Czyli w brukselskiej rzeczywistości spojrzeć na innych pod kątem tego, jak mogą oni wpłynąć na przyszłość polskiej gospodarki. Szukać wspólnych biznesowych mianowników.
Polskie firmy są w ścisłej czołówce światowej najrzetelniejszych, najbardziej terminowych płatników faktur za to...
Unia Europejska zabiega o przestrzeń wolnego handlu w świecie nieprzyjaznej geopolityki i egoizmów narodowych.
Wiele rzeczy stanęło w Polsce w miejscu. I same z siebie nie chcą zdecydowanie ruszyć do przodu, czekając na lep...
Podatek od handlu może pójść w górę i objąć internet. Podatki sektorowe to wygodne dla polityków narzędzie. Wybo...
Polski bank z wyróżnieniem w kategorii Metaverse. Międzynarodowe jury doceniło innowacyjną kampanię Pekao dla młodych klientów.
Nasz kraj nie może być zależny od mocarstw technologicznych. Jak tego uniknąć i wzmocnić naszą suwerenność cyfrową?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas