Marek Goliszewski: Czas powoli odblokowywać gospodarkę

Rząd zapowiada rychłe odmrożenie gospodarki. Trudno nie podzielić zasadności rządowego myślenia w tym kierunku. Koszt obecnego spowolnienia to strata rzędu 7-8 mld zł dziennie.

Publikacja: 14.04.2020 21:29

Marek Goliszewski: Czas powoli odblokowywać gospodarkę

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Każdy miesiąc zamknięcia głównych gospodarek światowych obniża ich roczny wzrost gospodarczy, wg OECD, o 2 punkty procentowe. Austriacy otwierają część sklepów, Hiszpanie niektóre biura i budowy, Czesi małe sklepiki. Również Chiny zwiększają swoją produkcję, o czym świadczy choćby silny wzrost emisji CO2 do atmosfery, także wzrost cen nieruchomości.

W Polsce odmrożenie gospodarki może polegać na zredukowaniu:

•Ograniczenia przejazdów samochodami większymi niż 9-osobowe i zbiorowym transportem prywatnym

•Ograniczenia pasażerskich lotów krajowych

•Ograniczenia pasażerskich lotów międzynarodowych

•Ograniczenia podróży pociągami relacji międzynarodowych

•Ograniczenia organizowania zgromadzeń, spotkań, imprez czy zebrań powyżej 2 osób

•Ograniczenia działalności galerii i centrów handlowych

•Ograniczenia liczby klientów przebywających w jednym czasie na terenie sklepu, na targu i poczcie

•Ograniczenia dotyczące godzin w placówkach handlowych (10-12) dostępnych tylko dla osób 65+

•Ograniczenia przekraczania granic Polski przez cudzoziemców

•Ograniczenia działalności restauracji, kawiarni i barów

•Ograniczenia działalności hoteli i innych miejsc noclegowych a także

•częściowe zezwolenie na działalność wielkopowierzchniowych sklepów budowlanych w weekendy

•otwarcie zakładów fryzjerskich, kosmetycznych, salonów tatuażu etc.

Ostateczne decyzje w tej sprawie będzie musiał parafować minister zdrowia oraz główny inspektor sanitarny. Tu chodzi o nasze życie. Trudno oczekiwać, że skala zniesienia ww. obostrzeń, przy rosnącej ciągle epidemii, będzie dla gospodarki ważąca. Dodatkowo: biorąc pod uwagę uzasadniony strach zarządów firm i pracowników przed zarażeniem koronawirusem, ich skłonność do podejmowania działań ponad dotychczasowe, może nie być duża.

Dlatego ciągle aktualne jest wprowadzenie rozwiązań wspomagających utrzymanie płynności firm, zachowanie miejsc pracy i przynajmniej części wynagrodzeń pracowników:

Zwolnienie ze składek ZUS średnich i dużych firm oraz pełne zwolnienie z ZUS dla firm zatrudniających do 49 osób [zamiast 50%].

Odstąpienie na 4 miesiące od poboru zaliczek CIT i PIT dla firm, których obroty uległy obniżeniu o ponad 25%

Zobowiązanie urzędów skarbowych do zwrotu należnych przedsiębiorcom części podatku VAT w trybie natychmiastowym.

Odstąpienie od poboru składek od pracowników i pracodawców w ramach Pracowniczych Planów Kapitałowych.

Zniesienie zakazu handlu w niedzielę i umożliwienie dostępu obywateli do niezbędnych im produktów pierwszej potrzeby.

Niezwłoczne wprowadzenie stosownych przepisów bankowych, odblokowujących udzielanie przedsiębiorcom kredytów, zgodnie z założeniami rządowej Tarczy Finansowej (w obecnych warunkach nie jest to możliwe).

Obecny czas nie jest czasem rozliczeń. Ale nie sposób nie odnieść się do faktu, że kraje Strefy Euro zadeklarowały właśnie sobie wzajemną pomoc na gigantyczną kwotę 4 bln euro. Polska nie znalazła się w tej Strefie. Wieloletnie ignorowanie apeli przedsiębiorców, w tym BCC, o przystąpienie Polski do unii walutowej, pozbawia teraz nasz kraj i naszych obywateli olbrzymiego, dodatkowego wsparcia finansowego. Tym bardziej zasadnym staje się pytanie, jakie są losy zadeklarowanej dla naszego kraju pomocy Komisji Europejskiej w wysokości 33-34 mld zł. Czy rząd wystąpił ze stosownymi wnioskami? Jeśli nie – to dlaczego?

Trudno nie wyrazić oczekiwań, aby premier Mateusz Morawiecki przedstawił publicznie swoją strategię polityki gospodarczej i ekonomiczno-finansowej na najbliższy rok w kontekście rosnącej epidemii koronawirusa: ile mamy pieniędzy, na jakie działania trzeba je przeznaczyć, z jakich wydatków zrezygnować. Odmrożenie gospodarki nie powinno być także politycznym argumentem na rzecz przeprowadzenia majowych wyborów prezydenckich.

Marek Goliszewski

prezes BCC

przewodniczący Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC

Każdy miesiąc zamknięcia głównych gospodarek światowych obniża ich roczny wzrost gospodarczy, wg OECD, o 2 punkty procentowe. Austriacy otwierają część sklepów, Hiszpanie niektóre biura i budowy, Czesi małe sklepiki. Również Chiny zwiększają swoją produkcję, o czym świadczy choćby silny wzrost emisji CO2 do atmosfery, także wzrost cen nieruchomości.

W Polsce odmrożenie gospodarki może polegać na zredukowaniu:

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację