Andrzej Malinowski: Najdroższe weto świata

Jan Himilsbach miał zagrać u Stevena Spielberga. Pod jednym warunkiem: musiał nauczyć się angielskiego.

Publikacja: 22.11.2020 21:00

Andrzej Malinowski: Najdroższe weto świata

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

„I co, uczysz się?" – pytali znajomi. „Nie. Jeszcze nie. Spielberg się rozmyśli, a ja z tym angielskim zostanę jak ten (...)"*. Anegdoty tej chyba nie zna polski rząd. Z wetem wobec unijnego budżetu może zostać podobnie jak aktor.

Jedni komentatorzy uważają, że Polska na wecie nie straci nic. Inni zaś mówią o niemal 60 mld euro. Pierwsi sięgają po argument „ad prowizorium". Jeśli weto, to będzie obowiązywać tzw. prowizorium budżetowe, czyli dotychczasowe zasady podziału środków. „Nic nie tracimy" – mówią z cwanym uśmiechem. Niektórzy wręcz dodają buńczuczne „weto albo śmierć".

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Przesadzamy z OZE?
Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czekanie na zmianę pogody
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Rząd sięgnie po trik PiS-u