Oto ikony globalnego kapitalizmu, potężne banki wycieńczone kryzysem, który same sobie zafundowały, błędnie wyceniając przez długi czas ryzyko inwestycyjne, poddawane są teraz intensywnej reanimacji przez państwowe fundusze inwestycyjne (SWF) z Chin, Singapuru i regionu Zatoki.
Środki ratunkowe używane przy tej akcji pochodzą z eksportu, kredytującego konsumpcję surowców, usług i towarów, która znacząco przekracza zdolności wytwórcze rozwiniętych gospodarek Zachodu. Czegoś takiego nawet pomysłowy Marks by nie wymyślił.
Mechanizm przez dłuższy czas napędzający światową gospodarkę, jak dziś go widzimy, można opisać jako sekwencję wydarzeń: błędna wycena ryzyka w krajach rozwiniętych – boom konsumpcyjny wspierany „bąblami“ narastającymi na wielu aktywach – wysokie tempo wzrostu finansowane rosnącym długiem – kumulacja rezerw dewizowych w mniej zasobnych krajach finansujących konsumpcję bogatych – urealnienie wyceny ryzyka w gospodarkach rozwiniętych – kryzys na rynku kredytowym – gigantyczne straty renomowanych instytucji finansowych – powszechny kryzys zaufania podkopujący perspektywy wzrostu na rynkach bazowych – zagrożenie dla gospodarki światowej – skoordynowana akcja najważniejszych banków centralnych na świecie umożliwiająca utrzymanie płynności na rynku międzybankowym – fundusze państwowe z krajów rozwijających się wzmacniają kapitały prywatnych banków nadwerężone przez odpisy na rezerwy – ulga, ale też zaniepokojenie wśród obserwatorów. Wydarzenia opisane w tych sekwencjach nabrały tempa w drugiej połowie ubiegłego roku.
Proklamowany pod koniec 2007 r. sukces polegał na tym, że wiodące banki sieciowe (Citi, UBS, Morgan Stanley, Bear Stearns, Merrill Lynch), akceptując oferty ratunkowe ze strony SWF, przedstawiły je jako początek nowego etapu pogłębionej współpracy z liczącymi się partnerami na najbardziej obiecujących, trudno dotychczas dostępnych rynkach. A państwowe fundusze inwestycyjne, dla uspokojenia nastrojów i rozwiania wątpliwości, akcentują mocno swój nieideologiczny charakter, wyłącznie komercyjne zaangażowanie i przejrzysty cel, jakim jest bardziej efektywne zarządzanie powierzonymi im rządowymi rezerwami dewizowymi.
W ten sposób doszliśmy do etapu, kiedy nadzieje współczesnego świata na pomyślny rozwój wydarzeń opierać się muszą na przekonaniu, że państwowe fundusze inwestycyjne zechcą nadal finansować konsumpcję i ratować system finansowy w liberalnych demokracjach Zachodu.