Liniowy szturmuje Europę

Pierwszego stycznia 2008 r. Czechy, Bułgaria i Albania wprowadziły podatek liniowy od dochodów osób fizycznych. Czy poprawi to konkurencyjność ich gospodarek? – pisze pracownik Instytutu Globalizacji

Publikacja: 04.01.2008 23:16

Liniowy szturmuje Europę

Foto: Rzeczpospolita

Red

W Polsce od kilku lat temat podatku liniowego jest na świeczniku, ale kolejne parlamenty nie zdecydowały się na jego wprowadzenie. Czy rzeczywiście tego typu reformy systemów podatkowych są korzystniejsze dla podatników i poprawiają konkurencyjność gospodarki?

Po raz pierwszy wprowadzenie podatku liniowego w USA zaproponowali w 1981 r. Robert Hall i Alvin Rabushka, dwaj ekonomiści z Instytutu Hoovera

Według zwolenników wprowadzenia podatku liniowego ma on przynieść korzyści zarówno państwu, które uzyska wyższe wpływy i zredukuje koszty pobierania podatku dochodowego, jak i podatnikom, którzy oddadzą mniej fiskusowi. Ponadto prostota i niski poziom podatku liniowego zmniejsza szarą strefę, bo zniechęca do unikania opodatkowania i utrudnia dokonywanie oszust. Z drugiej strony zachęca do większej pracy (wyższy dochód nie powoduje drastycznego zwiększenia płaconego podatku, jak w przypadku systemu progresywnego), oszczędzania i inwestowania, co w rezultacie napędza rozwój gospodarczy, a tym samym zwiększa bazę podatkową i całkowite wpływy budżetowe.

Adriatycki Instytut Polityki Publicznej z Chorwacji zauważył, że dochody krajów, w których ustanowiono podatek liniowy, były stabilne lub wzrosły. Taki efekt miało wprowadzenie podatku liniowego w Rosji, kiedy to już w pierwszym roku obowiązywania 13-proc. podatku liniowego (w miejsce progresywnego o stawkach 12, 20 i 30 proc.) wpływy z tego podatku wzrosły realnie o 26 proc., mimo zwiększenia kwoty wolnej od podatku.

Podobnie w Czarnogórze w ciągu 10 pierwszych miesięcy obowiązywania 15-procentowego podatku liniowego w 2007 r. urzędy skarbowe zebrały 30 proc. więcej pieniędzy niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Na Słowacji dwa lata po wprowadzeniu 19-procentowego podatku liniowego podstawa podatku dochodowego wzrosła w porównaniu do stanu sprzed reformy.

– W Rumunii w 2005 r., pierwszym roku po wprowadzeniu 16-procentowego podatku liniowego (zamiast pięciu funkcjonujących wcześniej stawek) i podwyższeniu kwoty nieopodatkowanej, dochody państwa z tego tytułu spadły o 5,2 proc., ale już w 2006 r. wzrosły o 44 proc., co było w znacznym stopniu spowodowane gwałtownym wzrostem płac – opowiada Theodor Stolojan, były premier Rumunii.

Poza tym podatek liniowy jest sprawiedliwszy niż progresywny, ponieważ wszyscy podatnicy płacą procentowo taką samą część swoich dochodów. Jeśli jest on ustalony na niskim poziomie, to pełni funkcję stymulującą dla gospodarki – zwiększa wzrost produktu krajowego, a tym samym zmniejsza się bezrobocie, czego doświadczyły m.in. republiki nadbałtyckie i Słowacja, gdzie w 2004 roku wprowadzono 19-procentowy podatek dochodowy od osób fizycznych. Wzrost gospodarczy na Słowacji w latach 2005, 2006 i 2007 wyniósł odpowiednio 6, 8,3 i 8,8 proc., a bezrobocie spadło z 19 proc. do poniżej 11 proc. w 2007 roku. Wprowadzenie na Słowacji podatku liniowego przyniosło wzrost dochodów netto niemal wszystkim podatnikom.

Po raz pierwszy wprowadzenie podatku liniowego w USA zaproponowali w 1981 r. na łamach „Wall Street Journal” Robert Hall i Alvin Rabushka, dwaj ekonomiści z Instytutu Hoovera. W 1985 r. opublikowali książkę „Podatek liniowy”, w której opisali działanie tego rozwiązania, ale pozycja została zignorowana przez establishment polityczny.

Odrodzenie się koncepcji podatku liniowego nastąpiło w krajach nadbałtyckich. W 1994 r. Estonia w miejsce dwóch stawek 16 i 33 proc. wprowadziła stawkę 26-proc., równocześnie o połowę podwyższając kwotę wolną od podatku. W 2011 roku stawka spadnie do 18 proc. Po Estonii podatek liniowy (33 proc.) uchwaliła Litwa, jednocześnie prawie trzykrotnie zwiększając kwotę dochodu wolną od podatku. Z kolei w 1995 roku 25-procentowy podatek liniowy wprowadziła Łotwa.

Kolejne państwa w Europie, które zdecydowały się na podatek liniowy, to Rosja (w 2001 r.), Serbia (w 2003 r.), Ukraina i Słowacja (w 2004 r.), Rumunia i Gruzja (w 2005 r.) oraz Macedonia, Czarnogóra i Islandia (w 2007 r.).

W Europie Środkowo-Wschodniej, a w szczególności na Bałkanach, pojawiła się swoista konkurencja podatkowa. Władze poszczególnych krajów obniżają i upraszczają podatki, aby przyciągnąć więcej zagranicznych inwestorów. Wprowadzane są podatki liniowe, a tam, gdzie one już obowiązują, zmniejsza się ich stawki. Jest to z pewnością zdrowe zjawisko, którego korzyści odczują przede wszystkim mieszkańcy tego regionu. 1 stycznia 2008 r. do rywalizacji o inwestycje przystępują kolejne kraje: Czechy, Bułgaria i Albania.

W sierpniu 2007 r. odpowiednią ustawę zaproponowaną przez centroprawicowy rząd premiera Mirka Topolanka przegłosowała Izba Deputowanych, niższa izba czeskiego parlamentu, a we wrześniu poparł ją Senat. Ostatecznie w październiku ustawa została podpisana przez prezydenta Vaclava Klausa.

Niestety, 15-proc. podatek będzie liczony od tzw. dochodu superbrutto, czyli powiększonego o składki na ubezpieczenie zdrowotne i socjalne, co spowoduje, że podatek osiągnie realną wysokość 23,1 proc., a nie 15 proc. W 2009 r. stawka podatku zostanie zmniejszona do 12,5 proc. (realnie 19,4 proc.). Jak twierdzi dr Josef Sima, dyr. Wydziału Ekonomii Instytucjonalnej na Uniwersytecie w Pradze, jest to system nadal progresywny, gdyż część dochodu jest nieopodatkowana, a ponadto nie zdecydowano się, w przeciwieństwie do Słowacji, na likwidację ponad 300 ulg podatkowych.

W Bułgarii podczas debaty liczono na to, że podatek liniowy przede wszystkim zmniejszy szacowaną na 25 proc. PKB szarą strefę gospodarczą, a tym samym zwiększą się dochody podatkowe.

– Kiedy stawki są niższe, także zachęty, by ukrywać dochody, są mniejsze i w ten sposób baza podatkowa wzrasta – mówi Svetla Kostadinova, dyrektor Instytutu Gospodarki Rynkowej, który od kilku lat prowadził szeroką kampanię na rzecz wprowadzenia w Bułgarii podatku liniowego. W listopadzie 2007 r. parlament przyjął odpowiednią ustawę wprowadzającą najniższy podatek dochodowy w UE na poziomie 10 proc. (dotychczasowe stawki wynosiły 20, 22 i 24 proc.).

– Jeszcze w 2005 r. wszyscy politycy, wysocy urzędnicy państwowi i organizacje pozarządowe twierdzili, że wprowadzenie podatku liniowego jest nierealne – opowiada Kostadinova – ale mimo to kontynuowaliśmy prace na rzecz jego wprowadzenia.

1 stycznia 2008 roku niski, 10-procentowy podatek liniowy zaczą także obowiązywać w Albanii. Już w maju 2007 r. albański parlament zatwierdził propozycję rządu premiera Sali Berisha, która likwidowała pięć stawek podatku progresywnego: 5, 10, 15, 25 i 30 proc. Autorzy projektu przede wszystkim mają nadzieję na zmniejszenie szarej strefy i przyciągnięcie zagranicznych inwestorów.

Następna w kolejce do wprowadzenia podatku liniowego jest Chorwacja, gdzie w 2007 roku ukazała się pozycja książkowa „Przypadek podatku liniowego w Chorwacji”, w której autorzy Natasza Srdoc i Joel Anand Samy, założyciele Adriatyckiego Instytutu Polityki Publicznej, przeprowadzają symulację wprowadzenia podatku liniowego w Chorwacji. Tak więc już w większości krajów naszego regionu obowiązuje lub wkrótce będzie obowiązywał podatek liniowy. Czy doczekamy się uproszczenia i zmniejszenia podatku dochodowego od osób fizycznych też w Polsce?

W większości krajów, gdzie wprowadzono podatek liniowy, rządzący zwracali uwagę na fakt, że dzięki niemu wzrosną dochody do budżetu. Mało kto argumentował, że w ten sposób ulży się podatnikom. Tymczasem, jak słusznie zauważył Mateusz Machaj z Uniwersytetu Wrocławskiego, „sama liniowość podatku niczego nie zmienia, bowiem ważna jest jego wysokość”. Według niego oczywiste jest, że 15-procentowy podatek liniowy jest podatkiem wyższym niż podatek progresywny z pięcioma progami między 1 proc. a 5 proc., a tym samym ten pierwszy, mimo że liniowy, jest mniej korzystny.

Zasadę prosto sformułował już dwa wieki temu francuski ekonomista Jean Baptiste Say: im niższe podatki, tym lepiej. Mając to na uwadze, nie można pochwalać Litwy, która w miejsce 18- i 33-procentowych stawek wprowadziła jedną – 33-procentową, a najlepszym podatkiem dochodowym w Europie będzie się mogła już w 2010 roku szczycić Czarnogóra, gdzie stawka podatku liniowego ma spaść do zaledwie 9 proc. Natomiast poza Europą, zgodnie z przytoczoną zasadą, najlepszy podatek liniowy obowiązuje na Kajmanach, Bermudach i Bahamach, gdzie stawka wynosi zero procent.

W Polsce od kilku lat temat podatku liniowego jest na świeczniku, ale kolejne parlamenty nie zdecydowały się na jego wprowadzenie. Czy rzeczywiście tego typu reformy systemów podatkowych są korzystniejsze dla podatników i poprawiają konkurencyjność gospodarki?

Po raz pierwszy wprowadzenie podatku liniowego w USA zaproponowali w 1981 r. Robert Hall i Alvin Rabushka, dwaj ekonomiści z Instytutu Hoovera

Pozostało 95% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację