Beata Chomątowska
Dla pracowników Polfy Tarchomin rządy Aurelii Ostrowskiej stanowią symbol nieudolnego nadzoru nad spółką ze strony Skarbu Państwa – większościowego właściciela Polskiego Holdingu Farmaceutycznego. W jego skład wchodzi właśnie tarchomiński zakład. Obecna prezes objęła władzę w kwietniu 2007 roku, trafiając do Polfy wprost ze stołecznego ratusza, gdzie kierowała Biurem Polityki Zdrowotnej.
Mimo politycznych konotacji wydawała się właściwą osobą na właściwym miejscu zarówno pod względem wykształcenia, jak i doświadczenia: jest absolwentką m.in. studiów podyplomowych zarządzania w ochronie zdrowia i zarządzania w administracji publicznej, pracowała m.in. w Centrum Zdrowia Dziecka i Europejskim Biurze Światowej Organizacji Zdrowia.
Choć jej decyzje personalne podczas pracy w Biurze Polityki Zdrowotnej budziły kontrowersje, a przeciwnicy wytykali jej nieudane posunięcia, jak zapowiadany, a niewprowadzony w życie komputerowy rejestr chorób oraz niezrealizowany zakup za 1,5 mln złotych specjalistycznego ambulansu do pobierania krwi, wydawało się, że znajomość problemów branży wykorzysta dla rozwoju spółki. W pierwszym miesiącu urzędowania zapowiadała porządki: pozbycie się nieprodukcyjnego majątku spółki, restrukturyzację zatrudnienia, znalezienie nowych partnerów biznesowych, także w Chinach i Indiach.
Jednak dobre wrażenie niebawem prysło. Wiosną 2007 roku strata Polfy wzrosła do 5 mln złotych. W październiku dług firmy wyniósł około 25 mln złotych. Punktem zapalnym na linii prezes – pracownicy stały się też umowy kredytowe z bankami.