W kolejnych latach będzie jeszcze więcej gotowych mieszkań. Nie tak dużo jednak, jak sądzono jeszcze rok temu, w szczycie hossy. Wówczas eksperci prognozowali, że po 2009 roku będzie oddawanych w Polsce po ok. 200 tys. mieszkań rocznie. Teraz skorygowali swe prognozy poniżej poziomu 190 tys. lokali.
Rok temu zakładano, że sami deweloperzy będą oddawali po 90 – 95 tys. mieszkań, teraz jest mowa raczej o 75 – 80 tys. Dlaczego? Przed hossą sprzed 2007 roku normą na rynku deweloperskim było pozostawanie ok. 20 proc. niesprzedanych mieszkań po zakończeniu inwestycji. W 2006 roku, przy największym rozgrzaniu rynku, odsetek ten spadł do ok. 3 proc. W połowie 2007 roku sięgnął już 5 proc.
– Spodziewam się, że wskaźnik ten będzie rósł do normalnych poziomów, czyli 15 – 20 proc. – uważa Kacper Żak, analityk DI BRE Banku. – Deweloper będzie budował tylko tyle, ile będzie w stanie płynnie sprzedawać bez powiększania liczby gotowych mieszkań ponad 20 proc. To bowiem poziom graniczny, w którym firmy radzą sobie jeszcze z finansowaniem produkcji – tłumaczy.
I właśnie dlatego analitycy DI BRE Bank obniżają prognozę o ok. 10 tys. mieszkań rocznie, po 2009 roku. Zmian nie powinno być natomiast w liczbie mieszkań budowanych tzw. systemem indywidualnym.