Tendencyjne oceny zagranicy

Sukcesy gospodarcze Polski z trudem są dostrzegane za granicą. Kiedy byliśmy liderem transformacji na początku lat 90. zagraniczni obserwatorzy jakby tego nie dostrzegali i zachwycali się gospodarką czeską i węgierską.

Publikacja: 24.06.2009 03:57

Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową

Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową

Foto: KFP, krzysztof mystkowski krz krzysztof mystkowski

Podobnie i dziś nieuleganie przez nas światowej recesji spotyka się często z niedowierzaniem i kreowaniem czarnych scenariuszy.

Konsensus prognoz wzrostu gospodarczego licznych krajowych i zagranicznych ośrodków prognostycznych do końca 2008 r. był podobny. Tegoroczny wzrost polskiego PKB zagraniczne ośrodki nieoczekiwanie prognozują średnio o ok. 1 pkt proc. niżej niż ośrodki krajowe. Również prognozy wzrostu gospodarczego w Polsce Komisji Europejskiej i MFW są znacząco niższe niż oficjalne prognozy rządu.

Pojawiają się też nierzetelne analizy opracowywane w renomowanych zagranicznych instytucjach finansowych. Kilka dni temu ukazało się opracowanie znanej firmy ubezpieczeniowo-finansowej pt. „Słabną notowania ekonomiczne Polski”. Pierwszym argumentem uzasadniającym tytuł była informacja, że polskie rezerwy walutowe od połowy 2008 r. do końca I kwartału stopniały o 28 proc., gdyż zostały przeznaczone na „pokrycie luki w finansowaniu zewnętrznym”. Podanie takiej informacji świadczy o braku profesjonalizmu autorów analizy albo o ich złej woli.

Na pierwszy rzut oka może wyglądać, że wszystko jest w porządku. NBP podał, że w końcu czerwca 2008 r. stan oficjalnych aktywów rezerwowych (rezerw dewizowych) wynosił 54,8 mld euro, a w końcu marca 2009 r. 46,1 mld euro. Łatwo obliczyć, że „ubytek” wyniósł 15 proc. Tymczasem od początku 2008 r. NBP informuje o „bieżącym zarządzaniu płynnością aktywów rezerwowych”.

W praktyce oznacza to zaciąganie krótkookresowych zobowiązań za granicą w celu korzystnego inwestowania pozyskanych środków (okresowo kilkanaście mld euro), także za granicą. Tego typu operacje (reverse repo i repo) w konwencji bilansu płatniczego oznaczają zwiększenie rezerw dewizowych i wzrost zadłużenia zagranicznego. Obrót tymi środkami jest szybki, zatem szybko zmieniają się też rezerwy dewizowe i zadłużenie zagraniczne.

Składową rezerw dewizowych decydującą o bezpieczeństwie ekonomicznym kraju są tzw. foreign exchange, które między sierpniem 2008 r. a majem 2009 r. zwiększyły się z 39 do 42,8 mld euro. Tym samym faktyczne rezerwy dewizowe powoli rosną wbrew temu, co głosi analiza zachodniego ubezpieczyciela.

[i]Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową[/i]

Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: To nie są wybory prezydenckie
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Wojna orła ze smokiem
Opinie Ekonomiczne
Dr Mateusz Chołodecki: Czy można skutecznie regulować rynki cyfrowe
Opinie Ekonomiczne
Marcin Piasecki: Marzenie stanie się potrzebą
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Król jest nagi. Przynajmniej ten zbrojeniowy