[b][link=http://blog.rp.pl/blog/2009/07/11/lukasz-dec-cyfrowa-telewizja-czyzby-nadszedl-jej-czas/]Skomentuj na blogu[/link][/b]
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji będzie miała wpływ na to, co będą oglądać Polacy na cyfrowych multipleksach. Komercyjni nadawcy mogą się cieszyć z dużej liczby planowanych kanałów w wysokiej rozdzielczości. To nowoczesność, ale i mniejsze rozproszenie środków z rynku reklamowego.
TVP dostanie swój multipleks, ale również możliwość budowy własnej platformy satelitarnej. W ramach projektu ma ona mieć charakter specjalny, ale kto zabroni TVP zbudowania na tych samych zasobach w pełni komercyjnego produktu, którym będzie wreszcie mogła rywalizować z n ITI i Cyfrowym Polsatem? Cieszą się z tego i sieci satelitarne, które zarobią na organizacji tego przedsięwzięcia.
Przesunięcie terminu wyłączenia telewizji analogowej na 2013 r. na rękę jest nadawcom, którzy obawiali się, że 2,5 roku nie wystarczy Polakom na zaopatrzenie się w dekodery cyfrowe. Tym samym oglądalność cyfrowych kanałów byłaby mniejsza, więc niższe byłyby wpływy z rynku reklamowego. Urząd Komunikacji Elektronicznej wolałby wyłączenia analogu wcześniej, bo ok. połowy 2012 r. Na osłodę w strategii cyfryzacyjnej dostaje jednak Fundusz Cyfrowy i kilkaset milionów złotych rocznie do wydania na wsparcie procesu przejścia na nadawanie cyfrowe.
Nikt nie może być w 100 proc. zadowolony, ale nikt nie może twierdzić, że jego postulaty nie zostały wysłuchane. I teraz pytanie. Czy to kompromis, który zadowoli wszystkich czy... nikogo? Okaże się w parlamencie. W tym drugim przypadku lobbing zainteresowanych spowoduje, że ustawy cyfryzacyjnej nigdy się nie doczekamy. I cyfryzacja dalej będzie pełzać.