– Pasjonuje mnie moja praca – mówi Wojciech Olszewski, dyrektor Departamentu Inwestycji PTE Polsat. I trudno się z tym nie zgodzić, gdy się słucha, z jakim zapałem mówi zarządzający najmniejszymi aktywami wśród funduszy emerytalnych.
Jeszcze w ubiegłym roku prowadzona przez niego polityka inwestycyjna spotykała się z krytyką innych zarządzających. Dziś spora grupa z nich tak ostro się już nie wypowiada. Wielu z uznaniem mówi na temat osiągnięć funduszu i śledzi dalsze posunięcia Olszewskiego.
Inni zarządzający zwykle dodają, że ich zarządy nie pozwoliłyby na podjęcie tak dużego ryzyka w inwestycjach, jak robi to Polsat. To mogłoby się bowiem skończyć dopłatą przez właściciela do rachunków klientów w sytuacji niewypracowania minimalnej wymaganej stopy zwrotu przez fundusz. Polsat był blisko. Uratowały go zwyżki na giełdzie.
Kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje. Ta stara maksyma potwierdza się w przypadku tego funduszu. Jego wyniki znacznie in plus odbiegają od osiągnięć konkurentów. To nie tylko wyczucie tego, w co i na jak długo warto zainwestować, ale i konsekwencja polityki prowadzonej przez Wojciecha Olszewskiego od czterech lat. I tak choćby fundusz Polsat jako jedyny utrzymywał w ubiegłym roku wysoki udział akcji, gdy kursy ostro leciały w dół (i tym samym wartość jednostek tego OFE), a pozostałe fundusze obniżały ten udział. Olszewski wierzył jednak w odbicie i ono przyszło.
– On ma głębokie przekonanie, że inwestorzy długoterminowi powinni utrzymywać maksymalnie duży udział akcji w portfelu, bo taka polityka się opłaca, przynosi dochód. I taką politykę realizuje – mówi Wiesław Rozłucki, były prezes GPW.