Strateg od soków

Prezes spółki Agros Nova. Szansę na dalszy rozwój swojej firmy widzi głównie na rynku dań gotowych i przetworów. Dlatego inwestuje w markę Łowicz

Publikacja: 18.08.2009 03:16

Robert Niewiadomski zakłada, że wkrótce to właśnie dania gotowe i tradycyjne przetwory – a nie soki

Robert Niewiadomski zakłada, że wkrótce to właśnie dania gotowe i tradycyjne przetwory – a nie soki i napoje – będą miały największe udziały w przychodach jego firmy

Foto: Fotorzepa

37-letni prezes Agros Novej ma sprecyzowane plany na przyszłość. Chce, aby w ciągu kilku lat należący do niej Łowicz był jedną z największych marek żywnościowych w Polsce.

Od ponad dwóch lat z tym znakiem kupić można już nie tylko najpopularniejsze w naszym kraju dżemy, ale także dania gotowe. W ubiegłym roku dołączyły do nich także mrożonki. Rok temu w rozmowie z „Rz” Robert Niewiadomski powiedział, że w 2011 r. to właśnie dania gotowe i tradycyjne przetwory – a nie soki i napoje – będą miały największe udziały w przychodach Agros Novej. W 2008 r. wyniosły one prawie 900 mln zł.

Niewiadomski od ponad dwóch lat ma wolną rękę we wdrażaniu swojej strategii. W 2007 r. należąca do jego rodziny spółka Sonda została jedynym właścicielem Agros Novej (Tadeusz Niewiadomski, ojciec obecnego prezesa, jest członkiem rady nadzorczej firmy). Za 251 mln zł Niewiadomscy odkupili 60 proc. udziałów w Agros Novej od funduszy zarządzanych przez Enterprise Investors (EI).

Fundusze i Niewiadomscy rozstali się po czterech latach współpracy. W 2003 r. Sonda, wówczas już czołowy producent soków i napojów w Polsce, połączyła się z Agros Fortuną należącą do EI. Wówczas w wyniku fuzji powstała Agros Nova. Nikogo nie zdziwiło, że to właśnie Robert Niewiadomski, odpowiedzialny za to połączenie, został szefem firmy.

W Sondzie pracował od momentu jej powstania w 1993 r. Był wówczas 21-latkiem, który na swoim koncie miał samodzielne prowadzenie sklepu spożywczego. W rozmowie z dwumiesięcznikiem „Rynek Spożywczy” przyznał, że dostał go od ojca na 18. urodziny.

Także w Agros Novej ojciec rzucił go na głęboką wodę. Powierzył mu funkcję dyrektora sprzedaży i marketingu. Pełnił ją do 1998 r. Doświadczenie uzupełnił teorią. Ukończył Wyższą Szkołę Zarządzania w Warszawie oraz Thames Valley University w Londynie. Jest także absolwentem MBA Oxford Brooks University.

Po rozstaniu z EI Niewiadomski nie wykluczał, że mniejszościowy pakiet Agros Novej mógłby trafić do inwestora. Na razie jednak to on wybrał się na zakupy.

W 2008 r. ogłosił, że przejmuje od Orkli spółki Kotlina i Elbro. Losy fuzji stoją nadal pod znakiem zapytania, ponieważ Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postawił twarde warunki. Jednym z nich jest sprzedaż jednemu inwestorowi do 31 sierpnia 2010 r. linii do produkcji dżemów będących własnością Kotlina oraz prawa do znaków towarowych Sorella. Niewiadomski nie ujawnił jeszcze, co zamierza zrobić, aby spełnić wymagania UOKiK.

Prezes Agros Novej jest miłośnikiem narciarstwa i nurkowania. Interesuje go także historia wojen starożytnych.

Jest żonaty, ma córkę.

37-letni prezes Agros Novej ma sprecyzowane plany na przyszłość. Chce, aby w ciągu kilku lat należący do niej Łowicz był jedną z największych marek żywnościowych w Polsce.

Od ponad dwóch lat z tym znakiem kupić można już nie tylko najpopularniejsze w naszym kraju dżemy, ale także dania gotowe. W ubiegłym roku dołączyły do nich także mrożonki. Rok temu w rozmowie z „Rz” Robert Niewiadomski powiedział, że w 2011 r. to właśnie dania gotowe i tradycyjne przetwory – a nie soki i napoje – będą miały największe udziały w przychodach Agros Novej. W 2008 r. wyniosły one prawie 900 mln zł.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację