Polski inwestor: słabe wyniki, dobry nastrój

Rano na giełdzie spotykają się ci, którzy mają pieniądze, i ci, którzy mają doświadczenie. Po sesji ci, co mieli pieniądze, zyskują doświadczenie, a ci, którzy mają doświadczenie, zyskują pieniądze

Publikacja: 01.09.2009 04:58

Red

Roczna stopa zwrotu z WIG jest już bliska zera. W kolejnych miesiącach, nawet jeśli WIG teraz nie wzrośnie, to tylko z powodu obniżającej się bazy (coraz niższego poziomu indeksu w ubiegłym roku). 12-miesięczna stopa zwrotu wzrośnie w grudniu do 40 proc., a w marcu do 60 proc. Spodziewam się, że takie wyniki przyciągną tłumy inwestorów do funduszy. Podobnie było w przeszłości i raczej nic się nie zmieni.

Praktyka pokazuje, że ten, kto poddaje się reklamie przeszłych stóp zwrotu, rzadko osiąga satysfakcjonujący wynik. Generalnie inwestorzy przeceniają swoje umiejętności, jak również przeszacowują możliwości, jakie stwarza giełda. Z sondaży wynika, że przeciętny inwestor uważa, iż na akcjach można zarobić średnio jakieś 30 proc. w skali roku. W rzeczywistości fundusze akcyjne zarabiają mniej więcej tyle, ile wskazują indeksy giełdowe, czyli 10 – 12 proc. rocznie. Jednakże badania pokazują, że rzeczywiste stopy  zwrotu oszczędzających w tych funduszach są nawet o 6 – 8 proc. niższe.

Na polskim rynku ta statystyka wygląda dramatycznie źle. Przykładowo, przeznaczając od 1992 r. na akcje taką samą kwotę co miesiąc, można było zarobić ponad 80 proc. Patrząc na strukturę wpłat do funduszy akcyjnych, przeciętny klient zamiast zysku zaliczył 8-procentową stratę. Jak to możliwe? Nie jest to kwestia słabych wyników funduszy, ale faktu, że masowi inwestorzy poddają się emocjom i są zwykle spóźnieni: kupują po silnych zwyżkach, wycofują się po silnych spadkach. Zachowują się więc odwrotnie od tych, którzy na giełdzie zarabiają.

Być może jednak część osób wcale nie inwestuje dla zysków? Badania pokazują też, że większość osób ma słabe pojęcie o tym, ile naprawdę zarabiają na swoich inwestycjach. Zapytani zwykle zawyżają szacunki w stosunku do rzeczywistych wyników. Nierzadko mają także selektywną pamięć – pamiętają tylko dobre wyniki i zapominają o momentach, kiedy tracili. Takie podejście nie przyczynia się do poprawy zarządzania własnymi pieniędzmi. Na pewno jednak poprawia samopoczucie.

Niestety sukcesy w inwestycjach osiąga się przeważnie systematyczną pracą. Żmudne wypracowywanie wyników nie jest naszą narodową cechą.

[i]Piotr Kwieciński, dyrektor Departamentu Zarządzania Aktywami Axa Życie[/i]

Roczna stopa zwrotu z WIG jest już bliska zera. W kolejnych miesiącach, nawet jeśli WIG teraz nie wzrośnie, to tylko z powodu obniżającej się bazy (coraz niższego poziomu indeksu w ubiegłym roku). 12-miesięczna stopa zwrotu wzrośnie w grudniu do 40 proc., a w marcu do 60 proc. Spodziewam się, że takie wyniki przyciągną tłumy inwestorów do funduszy. Podobnie było w przeszłości i raczej nic się nie zmieni.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację