Ku pewnemu zaskoczeniu rynku William Lynch zastąpi na stanowisku Steve’a Riggio, który kierował firmą od 2002 r. Jednak weteran nie rozstaje się z firmą i zostaje w niej jako wiceprezes, dlatego bardzo ciepło wyraża się o następcy.
– To William dokonał cudów i uczynił z firmy jednego z głównych graczy na rynku e-commerce, dzięki czemu osiąga dodatkowe dochody i uniezależniła się od samej sprzedaży książek – stwierdził Steve Riggio. Dla Lyncha awans to ogromne wyzwanie. Skończył studia ekonomiczne na University of Texas w Austin, później zdobył także tytuł MBA na Columbia University School of Business. Choć ma dopiero 39 lat, to już kieruje jedną z najbardziej znanych amerykańskich firm.
W Barnes & Noble pracuje ledwie od nieco ponad roku, ale w tym czasie stworzył choćby Nook – czytnik książek w wersji cyfrowej, który zadebiutował na rynku jeszcze w ub.r. Barnes & Noble stał się też, poza typową księgarnią, platformą do sprzedaży cyfrowych treści, zwłaszcza książek czy gazet i muzyki. Choć Lynch przyznaje się do prawdziwej obsesji na punkcie nowych technologii, mówi jednocześnie, że firma z bardzo tradycyjnym wizerunkiem nie może za dużo eksperymentować z nowinkami, by nie stracić stałych klientów. Prowadzi w końcu ponad 700 księgarni i dodatkowo ponad 600 placówek w pobliżu uczelni nastawionych głównie na studentów.
Bezpośrednio przed Barnes & Noble William Lynch pracował w spółce handlowej HSN, która prowadzi choćby bardzo popularne w USA zakupowe kanały telewizyjne. Był tam dyrektorem generalnym odpowiedzialnym za sklep internetowy i jednocześnie wiceprezesem ds. marketingu. W latach 2004 – 2008 był szefem witryny Gifts.com działającej głównie jako platforma do zakupu wszelkiego typu upominków. Jeszcze wcześniej przez cztery lata pracował w firmie Palm działającej na rynku telekomunikacyjnym oraz sprzedającej usługi dla posiadaczy telefonów komórkowych. Oczywiście nadzorował w spółce biznes internetowy. Wcześniej pracował w zupełnie innych branżach, np. w medialnym Seagram Universal czy Guinnessie.
Nie ukrywa, że nowe stanowisko traktuje jako wyzwanie.