[b]Co najmniej 10 mld złotych, jak wynika ze wstępnych szacunków, mogą sięgnąć straty i koszty napraw infrastruktury powodziowej. Na jaką pożyczkę Polska może liczyć z Europejskiego Banku Inwestycyjnego?[/b]
[b]Marta Gajęcka:[/b] Jeżeli okazałoby się, że koszty inwestycji, które będzie trzeba zrealizować, wyniosą faktycznie 10 mld złotych, to sądzę, że możemy mówić o wsparciu EBI nawet do 5 mld złotych, w zależności od listy inwestycji, którą polski rząd nam przedstawi. Trzeba dokładnie określić, co zawiodło, co musi zostać naprawione, a co zbudowane od podstaw. EBI ma doświadczenie w finansowaniu inwestycji związanych z likwidacją skutków powodzi, wystarczy wspomnieć ubiegłoroczną powódź w Czechach. Na naprawę wałów, budowę zbiorników retencyjnych, naprawy dróg i mostów wyłożyliśmy tam ponad 7 mld koron. Ponadto EBI też finansował naprawę skutków powodzi w Rumunii po powodziach, które miały tam miejsce w 2005 roku, a zatem jeszcze przed przystąpieniem tego kraju do UE.
[b]Czy Polski rząd już się zwrócił do banku z prośbą o pożyczkę?[/b]
Jeszcze nie, ale sądzę, że jak już sytuacja zostanie opanowana, to taki wniosek może do EBI wpłynąć, biorąc pod uwagę, że są to najtańsze pieniądze na rynku. Musi on zawierać listę inwestycji, która może być stopniowo uzupełniana. My mamy już kontakt z poszczególnymi regionami, bo finansujemy rozmaite przedsięwzięcia infrastrukturalne w całej Polsce, tak więc jesteśmy w stanie sprawnie i szybko uruchomić pożyczkę dla Polski.
[b]Na jakich zasadach możemy otrzymać kredyt? [/b]