Grzegorz W. Kołodko: Wejście smoka – otwarcie na Chiny czy sinofobia?

Gdy kapitał duński albo niemiecki dopływa na Słowację albo do Polski, są to pożądane bezpośrednie inwestycje zagraniczne, a gdy kapitał chiński dopływa do Hiszpanii albo Szwecji, jest to „wykupywanie europejskich firm"? – pyta ekonomista.

Publikacja: 20.05.2020 21:00

Grzegorz W. Kołodko: Wejście smoka – otwarcie na Chiny czy sinofobia?

Foto: AFP

Chińska droga do rozwiniętej gospodarki ma swoją bogatą i złożoną historię. Na krótkiej ścieżce czasu kreśli się ją zazwyczaj od otwarcia na globalizację i sprzęgniętych z nią liberalnych reform gospodarczych Deng Xiaopinga. Jego słynne zdanie: „Nieważne, czy kot jest czarny czy biały. Ważne, aby łowił myszy" – to zaiste kwintesencja pragmatyzmu, który przyświeca chińskim reformom rynkowym minionych czterech dekad.

Historia kołem się toczy

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Ropa, dolary i krew
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Przesadzamy z OZE?
Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czekanie na zmianę pogody