Wcześniej płocka firma mówiła przecież o bardzo ambitnych planach wydobywczych. Miała inwestować razem z wielkimi tego świata i pozyskiwać ropę i gaz ze złóż w Azji, Afryce czy na Bliskim Wschodzie. Tymczasem – mówili złośliwi – góra urodziła mysz. Lubelskie koncesje Orlenu nazywali „poletkiem doświadczalnym”.

Minęło parę lat i oto ci wielcy, wraz z którymi płocki koncern miał szukać ropy i gazu na świecie, ciągną gromadnie do nas. To właśnie w Polsce, w sąsiedztwie „doświadczalnego poletka” Orlenu i koncesji należących do PGNiG, chcą poszukiwać i wydobywać gaz łupkowy. Mają bogate plany inwestycyjne. Więcej! Toczą nawet swoisty wyścig o to, kto z nich pierwszy dowierci się do niekonwencjonalnych złóż.

We wrześniu plany poszukiwawcze dotyczące Polski zdradził amerykański gigant Chevron. Zainteresowany naszym gazem łupkowym jest także ConocoPhillips. Kilka dni temu włoska firma ENI podała, że chce przejąć spółkę Mińsk Energy Resources, która ma w Polsce trzy koncesje poszukiwawcze. Wczoraj zainteresowanie wyraził też francuski Total, a Exxon Mobil podał, że jako druga po Lane Energy firma w Polsce rozpoczyna wiercenia poszukiwawcze.

Lubelskie koncesje, które Orlen kupił tak szczęśliwie przed laty, dziś już nie są dla nikogo powodem kpin. Chociaż w biznesie samo szczęście nie wystarczy, wszelkie znaki na ziemi i pod nią wskazują na to, że mamy wielką szansę na sukces. Nie zmarnujmy jej.