Zacznijmy od budowy świadomości

Tomasz Mironczuk prezes zarządu BGK

Aktualizacja: 08.04.2011 03:06 Publikacja: 08.04.2011 03:02

Red

Publiczne banki lub instytucje finansowe wspierające rodzimych eksporterów istnieją w zasadzie we wszystkich krajach Unii Europejskiej.

Trudno wyobrazić sobie efektywne wspieranie przedsiębiorców wchodzących na rynki, na których występuje tzw. ryzyko niefinansowe, bez udziału takich podmiotów. Ich podstawowym atutem jest niezależność od innych instytucji finansowych, wsparcie państwa, solidne zaplecze eksperckie i odporność na fluktuacje związane z cyklem koniunkturalnym w gospodarce.

Po ostatnim kryzysie nikt w Polsce nie powinien mieć wątpliwości co do niezbędności takiej instytucji. Jeszcze trzy lata temu eksporterzy mogli liczyć na instrumenty wspierania eksportu, oferowane przez pięć, sześć prywatnych banków.

Gdy kryzys mocno dotknął centrale tych banków w ich macierzystych krajach, musiały one ograniczyć swoją aktywność w Polsce – także w zakresie obsługi eksporterów. Powstała tym samym dotkliwa luka, którą obecnie wypełnia Bank Gospodarstwa Krajowego – zarówno realizując programy rządowe, jak i działając w zakresie swojej oferty.

Debaty na temat wsparcia polskiego eksportu zaczynają się najczęściej od pytania o środki. Tymczasem nie pieniądze stanowią dzisiaj największy problem. Kwestią, od której należy zacząć, jest dobre rozpoznanie potrzeb eksporterów towarów i usług, a także rynków, na których chcą oni działać. Chodzi o należyte rozpoznanie ryzyka politycznego i ekonomicznego oraz systemów finansowych w tych krajach. Bez takiego rozpoznania nie sposób przygotować efektywnych instrumentów wsparcia dla polskiego biznesu w przypadku inwestycji i kontraktów długoterminowych.

Kolejna kwestia to uświadamianie przedsiębiorców, że wsparcie mają naprawdę w zasięgu ręki. To zadanie nie tylko dla BGK, ale i dla resortu gospodarki, samorządów województw i rządowych agencji. Już teraz widać, że wspólne działania przynoszą efekty – zainteresowanie przedsiębiorców spotkaniami w regionach jest naprawdę duże. Pamiętajmy, że budowa tej świadomości to również najlepszy sposób zachęcania polskiego biznesu – także z sektora MŚP – do podjęcia ryzyka i spróbowania sił na takich rynkach, jak Kazachstan, Uzbekistan, Syria czy państwa Ameryki Środkowej.

Publiczne banki lub instytucje finansowe wspierające rodzimych eksporterów istnieją w zasadzie we wszystkich krajach Unii Europejskiej.

Trudno wyobrazić sobie efektywne wspieranie przedsiębiorców wchodzących na rynki, na których występuje tzw. ryzyko niefinansowe, bez udziału takich podmiotów. Ich podstawowym atutem jest niezależność od innych instytucji finansowych, wsparcie państwa, solidne zaplecze eksperckie i odporność na fluktuacje związane z cyklem koniunkturalnym w gospodarce.

Pozostało 80% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację