Droga żywność może być szansą

Jedzenie będzie coraz droższe. Spekulacja, zmiana profilu upraw, ocieplenie klimatu i coraz więcej ludzi – to wszystko nieuchronnie doprowadzi do wzrostu cen żywności

Aktualizacja: 18.06.2011 10:39 Publikacja: 18.06.2011 02:35

Już dziś są one lokomotywą ciągnącą inflację, a wiele wskazuje na to, że ta tendencja utrzyma się jeszcze długo. Ale to, co dla wielu Polaków, zwłaszcza uboższych, stanowi zagrożenie, staje się szansą dla naszego rolnictwa, a w konsekwencji dla całej gospodarki. Trzeba jednak tę okazję umieć wykorzystać.

Polska jest krajem rolniczym, jesteśmy eksporterem żywności. Dzięki temu to, co dla większości naszego świata jest przekleństwem, Polsce i polskiej wsi może przynieść znaczny pożytek.

To ważne, bo nasze rolnictwo jest ciągle zbyt mało efektywne i zbyt zacofane. Pracuje w nim co ósmy zatrudniony (2 mln ludzi razem z leśnictwem), jednak wypracowuje tylko parę procent PKB. Przeciętna powierzchnia gospodarstwa należy do najmniejszych w Europie, stopień mechanizacji jest niski, podobnie jak wykształcenie wielu rolników.

A równocześnie ten właśnie sektor gospodarki traktowany jest jak dziecko specjalnej troski. W porównaniu z innymi Polakami rolnicy płacą symboliczne podatki. Emerytury niemal w całości funduje im państwo, podobnie jak ubezpieczenia zdrowotne.

Takie postępowanie państwa wobec rolników było dotychczas uzasadniane niską opłacalnością produkcji rolnej. Od kilku lat to się jednak zmienia, bo ceny żywności rosną. Mimo to unowocześnianie rolnictwa postępuje bardzo powoli. Dlaczego? Bo system podatkowy i niemal darmowe ubezpieczenia nie zachęcają do sprzedawania karłowatych gospodarstw.

Państwo powinno więc wykorzystać wzrost cen żywności do modernizacji naszej wsi. Nie przez natychmiastowe wprowadzenie wyższych podatków, ale systemu, który będzie dopingował silnych do modernizacji i powiększania gospodarstw, a słabszych do zaniechania pracy na roli.

Rzadko dotąd zdarzało się Polsce, by miała taką okazję do poprawienia stanu gospodarki i podniesienia poziomu cywilizacyjnego. Trzeba to mądrze wykorzystać, bo inaczej zamiast większych dochodów z eksportu będziemy mieli jeszcze wyższą inflację oraz coraz uboższych i zdesperowanych emerytów.

Już dziś są one lokomotywą ciągnącą inflację, a wiele wskazuje na to, że ta tendencja utrzyma się jeszcze długo. Ale to, co dla wielu Polaków, zwłaszcza uboższych, stanowi zagrożenie, staje się szansą dla naszego rolnictwa, a w konsekwencji dla całej gospodarki. Trzeba jednak tę okazję umieć wykorzystać.

Polska jest krajem rolniczym, jesteśmy eksporterem żywności. Dzięki temu to, co dla większości naszego świata jest przekleństwem, Polsce i polskiej wsi może przynieść znaczny pożytek.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację