Trzeba zadbać o klimat i konkurencyjność gospodarki

Polska najpewniej zostanie najbardziej obciążona skutkami polityki klimatycznej - mówi wiceminister gospodarki Marcin Korolec

Publikacja: 14.07.2011 18:33

Trzeba zadbać o klimat i konkurencyjność gospodarki

Foto: Bloomberg

Energianews: Dziś w Bełchatowie wiceministrowie ds energii dyskutowali o szansach na osiągnięcie bezemisyjnej gospodarki w  Unii Europejskiej w 2050 roku. Czy w ogóle jest sens rozpoczynać dyskusję o tym, co należy zrobić w perspektywie 40 lat, skoro w przypadku polityki klimatycznej 2020 mamy ciągle wiele niewiadomych i brakuje jednoznacznych analiz co do jej wpływu na gospodarkę, a prognozy są niepokojące.

Marcin Korolec:

Potrzebna jest dyskusja polityczna i ekspercka o tym, w jakim kierunku powinna pójść energetyka europejska w kolejnych latach, jak powinna ewoluować i które technologie wykorzystywać, aby doprowadzić do znaczącego obniżenia emisji. Wybierzemy takie rozwiązania, które będą najbardziej opłacalne i optymalne. Jest sens zastanawiać się, jak dojść do zrównoważonego rozwoju, ukierunkowanego na ochronę środowiska.

Czy nie ma Pan wrażenia, ze Komisja Europejska formułując Mapę Drogową 2050  i planując gospodarkę bezemisyjną, zaczęła prace od końca. Określono cel – redukcja emisji o 85 proc. bez praktycznie żadnych analiz, co do kosztów.

MK Jestem ministrem rządu sprawującego prezydencję w Unii Europejskiej, trudno mi to komentować. Natomiast niewątpliwie zanim cel dojścia do gospodarki bezemisyjnej zostanie przyjęty, trzeba najpierw ocenić wpływ tych decyzji na konkurencyjność gospodarki. Należy także określić odpowiednie możliwości techniczne, nakłady inwestycyjne oraz sprawdzić, jakie będą prognozy cen energii. Uważamy że obniżanie emisji powinno odbywać się w najbardziej efektywny - co do kosztów - sposób. Chcę też tu zaznaczyć że ostateczne decyzje będą podjęte w ramach demokratycznych struktur decyzyjnych Unii, w ramach których Polska, jako jedno z Państw Członkowskich, ma również wpływ.

Wydaje się, że podobnych analiz nie wykonano przy określaniu pakietu klimatycznego do 2020 roku. Nasi eksperci alarmują, że energia drastycznie w kraju zdrożeje, co obniży opłacalność produkcji, doprowadzi do wzrostu bezrobocia, utraty przychodów PKB. Czy Pan się z nimi zgadza?

MK Nie ulega wątpliwości, że zaakceptowany przez Unię mechanizm aukcji uprawnień do emisji dwutlenku węgla spowoduje wzrost cen energii. I będzie on różny w różnych krajach, ale w Polsce – istotny, bo nasza energetyka oparta jest na węglu. Stąd liczymy się z tym, ze będzie to miało wpływ na konkurencyjność naszych firm. Polska najpewniej zostanie najbardziej obciążona skutkami wprowadzenia tego systemu handlu emisjami.

Czy Ministerstwo Gospodarki policzyło, jakie to będą konkretnie skutki?

MK Mamy analizy własne i eksperckie, ale też warto pamiętać, że licząc się konsekwencjami pakietu klimatycznego, rząd wynegocjował z Komisją Europejską możliwość derogacji dla polskiej energetyki. Zatem wytwórcy energii nie będą musieli od razu w 2013 roku kupować całej puli uprawnień do emisji CO2. Natomiast jednocześnie te kwoty, które sektor zaoszczędzi dzięki darmowym pozwoleniom, zainwestuje w nowe technologie, obniżenie emisji.

Jak sam Pan zauważył na razie energetyka ma możliwość skorzystania z derogacji. Jakie mamy gwarancje, ze tak się stanie, skoro wniosek jeszcze nie jest gotowy i Komisja Europejska dopiero będzie oceniać go pod koniec roku? Co zrobimy, jeśli go dorzuci?

MK Jestem przekonany, że nasz wniosek zostanie przyjęty, jeśli zostanie przygotowany zgodnie z wytycznymi, w odpowiedniej formie prawnej. Nie widzę powodów, by miało być inaczej. Przygotowania wniosku są zaawansowane, prowadzimy konsultacje i jesteśmy w stałym kontakcie z Komisją w tej sprawie.

Ale już jedna kwestie w Komisji przegraliśmy, bo ustaliła niekorzystny sposób wyliczenia uprawnień do emisji dla zakładów przemysłowych. Teraz ich przedstawiciele mówią o groźbie ograniczenia produkcji i nawet jej wyprowadzenia z Polski. I jedyne co Polsce pozostało to złożenie skargi do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Czy on przekona Komisje do zmiany stanowiska?

MK Trybunał to naturalna droga rozstrzygania sporu w Unii Europejskiej. Polska uważa, że Komisja naruszyła zasadę proporcjonalności, wybierając jako wyznacznik do obliczania limitów paliwo gazowe. To dyskryminuje polskie zakłady, które zainwestowały w nowoczesne instalacje węglowe. Rząd uważa że propozycja Komisji nie jest słuszna i że mamy rację, inaczej tego wniosku nie byłoby.

Opinie Ekonomiczne
Pierwsza wiceprezes BGK: Wydajność pracy kluczem do wzrostu gospodarczego?
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Cyfrowa gospodarka nie rozwinie się w skansenie
Opinie Ekonomiczne
Bałtowie synchronizują sieci z Europą. Koniec zależności od Rosji
Opinie Ekonomiczne
Gordon Gekko zaciera ręce, czyli stary bożek wielkiego biznesu powraca
Opinie Ekonomiczne
Sankcje: deklaracje nie wystarczą, UE musi działać skuteczniej