Kryzysy wywołują zmiany na rynkach

Świat po każdym kryzysie się zmienia. Zmieniają się jego liderzy. Część firm znika z rynku, a inne zmieniają właścicieli, choć wcześniej były diamentami w koronach

Publikacja: 19.09.2011 02:36

Kryzysy wywołują zmiany na rynkach

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz rg Rafał Guz

Kryzys azjatycki z drugiej połowy lat 90. XX wieku, który zaczął się od wielkich kłopotów koreańskich czeboli, a potem rozlał się na inne kraje, zaowocował gwałtownym rozwojem dwóch  firm z Korei Południowej – Samsunga i LG. Z kłopotów gospodarczych z przełomu lat 80. i 90. XX wieku wyłoniła się potęga fińskiej Nokii. Po zapaści gospodarki światowej spowodowanej pęknięciem bańki internetowej i wydarzeniami z 11 września 2001 roku zaczęła wschodzić gwiazda Apple'a.

Gdy przed trzema laty rozlała się pierwsza fala globalnego kryzysu finansowego, ze sceny zszedł liczący 158 lat bank inwestycyjny Lehman Brothers, a kilka innych banków, w tym Merrill Lynch, trafiło pod skrzydła nowych właścicieli. Pierwsza fala kryzysu pośrednio dotknęła także polskiego sektora bankowego. Pogrążony w kłopotach Allied Irish Bank zmuszony został do sprzedania BZ WBK. Bank uznawany za jedno z najcenniejszych aktywów irlandzkiego właściciela trafił do hiszpańskiego Santandera.

Druga fala kryzysu także zaczyna powodować zmiany. Belgijski właściciel Kredyt Banku i Warty wystawił obie firmy na sprzedaż. Możliwe, że to samo spotka Millennium Bank. Do kupienia jest też DZ Bank Polska.

Najnowsze pogłoski mówią, że włoski gigant bankowy UniCredit, który pierwszą falę kryzysu przeżył dzięki silnej pozycji w Europie Środkowej i Wschodniej oraz ratunkowej emisji akcji, w której partycypowali libijscy inwestorzy, teraz zdecyduje się na sprzedaż Banku Pekao. UniCredit zdementował te pogłoski, ale doświadczenie uczy – choćby na przykładzie belgijskiego KBC i Kredyt Banku – że wszystko jest możliwe.

Jak zwykle bywa, gdy pojawia się podaż aktywów, poszukiwani są potencjalni nabywcy. Przez moment polskie media żyły spekulacjami, że zakupem Millennium i Kredyt Banku zainteresowany jest rosyjski Sbierbank, który w średnim terminie chce wejść do Polski i Turcji. Na razie od zachodnich akcjonariuszy kupił działający na Bałkanach, a także na Węgrzech, Słowacji i w Czechach Volksbank International.

Z kolei portugalska prasa twierdzi, że Chińczycy są – obok niemieckiego E.ON i francuskiego GDF Suez – zainteresowani przejęciem EDP, firmy energetycznej obecnej też w Polsce. Pogrążona w kryzysie Europa powoli przyzwyczaja się do rosyjskich i chińskich inwestycji. Zapewne i  nam przyjdzie się do tego przyzwyczaić. Także w sektorach uznawanych za strategiczne dla państwa.

Autor jest publicystą ekonomicznym

Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Ceny ropy w dół, paliw w górę. Skąd ten paradoks?
Opinie Ekonomiczne
Janiszewski: Oto patent na przyspieszenie budownictwa mieszkaniowego
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Dlaczego światowe rynki zignorowały groźby Iranu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Ropa, dolary i krew
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Przesadzamy z OZE?