System bankowy w Polsce jest jednym z najmocniejszych w tej części świata

Decyzja o sprzedaży Millennium zapadnie do końca roku – ocenia Joao Bras Jorge, wiceprezes banku

Publikacja: 19.10.2011 07:00

System bankowy w Polsce jest jednym z najmocniejszych w tej części świata

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Jak kryzys w Portugali wpłynie na sektor finansowy i jakie wnioski z kryzysu powinna wyciągnąć Polska?

Problem Portugalii dotyczy zarówno rynku finansowego jak i  gospodarki, która od pięciu lat boryka się ze spadkiem tempa wzrostu i utratą konkurencyjności. Można się zastanawiać jak taka gospodarka , która jeszcze 10 lat temu - podobnie jak gospodarki Irlandii czy Grecji - była w bardzo dobrej formie i była stawiana za dobry przykład, mogła znaleźć się w obecnej sytuacji? Wnioski z tej analizy istotne są także dla Polski. W Portugalii gospodarka uzależniła się od sektora nieruchomości, turystyki, przestano rozwijać najważniejsze gałęzie przemysłu, branżę spożywczą, motoryzację. Niebezpieczne okazały się nadmierne uzależnienie się od konsumpcji wewnętrznej i zbyt mały nacisk na działalność inwestycyjną.

A co z wpływem kryzysu na sektor finansowy?

Wszystko to, co dzieje się w gospodarce wywiera silny wpływ na sektor finansowy. Na początku problemów gospodarczych pogarsza się jakość portfeli kredytowych i  wzrasta poziom kredytów nieregularnych - zarówno jeśli chodzi o klientów indywidualnych jak i firm. Osłabienie tempa wzrostu gospodarczego przekłada się na mniejsze zapotrzebowanie na produkty i usługi bankowe. W Portugalii nie ma równowagi między potrzebami finansowymi  a zasobami umożliwiającymi ich zaspokojenie, dlatego mamy zadłużenie zagraniczne. To powoduje wyższe koszty finansowania na rynkach, także dla banków, które nie są w stanie zrekompensować ich wyższymi cenami produktów i usług.

W jakiej kondycji są portugalskie banki?

Jak na dzisiejsze czasy system bankowy w Portugalii jest relatywnie silny. Dotychczas nie było interwencji ze strony państwa.  Wymagany w Portugalii minimalny współczynnik wypłacalności wynosi 9 proc., to więcej niż  8 proc. w Hiszpanii, a w przyszłym roku wyniesie już 10 proc. Ponadto prowadzony jest audyt w bankach, zarówno przez bank centralny jak i niezależnych audytorów.

Jakie wnioski płyną z tego dla polskiego sektora finansowego?

System bankowy w Polsce jest jednym z najmocniejszych w tej części świata. Chodzi tu  zarówno o płynność i dyscyplinę w podejmowaniu decyzji kredytowych,  jak i zachowanie dużej dynamiki rozwoju.  W Polsce są obecne największe światowe grupy bankowe , a jednocześnie ten sektor jest bardzo dobrze zabezpieczony od strony kapitałowej. Na tle problemów, z którymi borykają się takie kraje jak Francja czy Niemcy, polski system bankowy jest bardzo silny.

Czy spodziewa się pan, że kryzys przyspieszy jeszcze kolejne zmiany właścicielskie  w sektorze bankowym?

Trzeba pamiętać, że fuzje i przejęcia są uzależnione od sytuacji rynkowej. Oczywiście teraz jest czas sprzyjający takim transakcjom, ale wymagają one ekonomicznej racjonalności. Przez lata często mówiło się o przejęciach w naszej branży a teraz -  jeśli dokonają się wszystkie, o których donosi prasa- będą aż cztery:  BZ WBK, Polbanku, Kredyt Banku i ewentualnie my. I to w ciągu krótkiego czasu. Moim zdaniem jeśli  na polskim rynku miałyby nastąpić kolejne przejęcia to dotyczyłyby one raczej mniejszych podmiotów.

A na jakim etapie jest proces poszukiwania nowego właściciela dla Millennium?

Ten proces jest prowadzony przez BCP. My jesteśmy do dyspozycji naszego  akcjonariusza. Sądzę, że do końca roku zapadnie ostateczna decyzja w tej sprawie.

W Millennium odpowiada pan m.in. za obszar dotyczący jakości  usług i produktów. Jak mierzyć poziom jakości w takiej kategorii, np. w odniesieniu do obsługi w placówkach?

Mierzymy jakość obsługi dwoma sposobami.  Po pierwsze prowadzimy badania metodą „tajemniczego klienta". W ostatnim czasie, w każdym oddziale było ono przeprowadzane raz na miesiąc, teraz zmniejszymy częstotliwość i będziemy je przeprowadzać raz na dwa miesiące. Regularnie badamy także zadowolenie klientów z obsługi. Pierwszy sposób pozwala ustalić to czy obsługa w oddziałach spełnia nasze wymagania, a ten drugi pozwala ustalić czego oczekuje klient. Może się bowiem okazać, że np. trzyosobowe kolejki w bankach są w naszej opinii akceptowalne, a dla klientów są zbyt długie i czasochłonne. Podobnie działamy jeśli chodzi o infolinie czy internetowe kanały obsługi. Nie stosujemy natomiast  takich miar jak liczba klientów na oddział, czy na jednego pracownika.

A czy bierzecie pod uwagę takie miary jak czas oczekiwania na połączenie z konsultantem przez infolinię, czas rozpatrywania wniosków kredytowych czy reklamacji?

W call centre stosujemy dwa  wskaźniki:  poziom obsługi i czas oczekiwania.  Z naszych badań wynika, że szczególnie ważny pod tym względem jest początkowy  etap kontaktu z klientem, nazywany przez nas „onboardingiem". Jeśli przebiega on dobrze, klient jest skłonny budować z bankiem długotrwałe relacje. W przeciwnej sytuacji  istnieje duże prawdopodobieństwo, że pójdzie on do innego banku. Drugim istotnym etapem jest obsługa bieżąca. Tu istotne jest przeszkolenie pracowników - ten etap nazywamy „ chwilą prawdy". Trzeci to zapotrzebowanie na nowy produkt czy usługę, a my kładziemy duży nacisk na cross selling. Kluczowy jest także sposób i czas rozpatrywania reklamacji, nie tylko w sprawach związanych z błędem banku, ale także w przypadkach gdy klient kwestionuje wysokość opłaty. W takiej sytuacji stosujemy zazwyczaj zasadę według której, jednorazowo uwzględniamy taką reklamację,  jednocześnie wskazując zasady i regulamin, tak by w kolejnych takich przypadkach  klient wiedział, że będzie musiał ponieść opłaty wynikające z tabeli banku.

Czy sprawdzacie jak wielu nowych klientów przychodzi z polecenia osoby, która wcześniej korzystała z usług banku? To mógłby być dobry wskaźnik jakości obsługi.

Nie badamy tego bezpośrednio, nie mamy  procedur, które pozwoliłyby to sprawdzić. Wiemy natomiast w np. w segmencie klientów zamożnych i bankowości prywatnej ponad 50 proc. klientów decyduje się na skorzystanie z usług naszego banku w wyniku rekomendacji osób, które  są naszymi klientami..

Czy banki w Polsce konkurują głównie ceną czy jakością usług?

Nadal głównym czynnikiem konkurencyjnym są ceny. Wprawdzie banki są świadome znaczenia jakości, ale walka o miejsce na rynku odbywa się w oparciu o ceny. W segmencie lokat koncentruje się wokół oprocentowania, a  rachunków osobistych wokół kosztów obsługi.

Jak pod  względem jakości obsługi i relacji z bankiem  Polska wygląda na tle innych krajów?

Jakość obsługi wygląda podobnie jak w innych krajach europejskich, a pod niektórymi względami nawet lepiej. Pod względem technologicznym, mamy nowocześniejsze produkty  takie jak powszechnie stosowane  karty bezstykowe.  Jednak pracownicy w Polsce mają mniejsze doświadczenie. We Francji , Hiszpanii Portugalii można znaleźć wielu pracowników banku, którzy   pracują  w tej samej instytucji, przez 10 czy więcej lat. W Polsce za  doświadczonych uważa się  pracowników, których staż pracy w oddziale wynosi  około 3 lat a przecież to za mało, by dobrze poznać swoich klientów. Poza tym w krajach Zachodniej Europy klienci korzystają latami, często przez cale życie, z usług tego samego banku.  W Polsce klienci równocześnie korzystają z usług kilku banków, w których mają różne produkty, choć to już zaczęło się zmienić.

Ilu klientów Bank Millennium zdobył w ostatnich czasie? Ilu pozyskaliście państwo dzięki ostatniej kampanii reklamowej nowego konta?

Jesteśmy zadowoleni z wyników sprzedaży Dobrego konta. Nasz plan zakładał otwarcie w tym roku, od lutego, 200 tys. nowych rachunków, w tym 100 tys. Dobrego konta. Według stanu na koniec września otworzyliśmy łącznie 201 tys rachunków, w tym 134 tys. nowych. A mamy przecież jeszcze jeden kwartał do końca roku. Jesteśmy też zadowoleni ze średnich wpływów na te rachunki jak i faktu ,że klienci aktywnie z nich korzystają. Sądzę, że to przede wszystkim zasługa konstrukcji tego rachunku, którego sprzedaż wspierana jest kampanią reklamową.

Opinie Ekonomiczne
Polscy emeryci wracają do pracy
Opinie Ekonomiczne
Żeby się chciało pracować, tak jak się nie chce
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Jak przekuć polskie innowacje na pieniądze
Opinie Ekonomiczne
Dlaczego warto pomagać innym, czyli czego zabrakło w exposé ministra Sikorskiego
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Ekonomiczne
Leszek Pacholski: Interesy ludzi nauki nie uwzględniają potrzeb polskiej gospodarki
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne