Pozycja UOKiK coraz silniejsza

Przez wie­le ostat­nich lat UOKiK zbu­do­wał so­bie po­zy­cję jed­ne­go z głów­nych „roz­gry­wa­ją­cych” w go­spo­dar­ce

Publikacja: 03.02.2012 05:32

Pozycja UOKiK coraz silniejsza

Foto: Archiwum

Red

Jak za­uwa­ży­ła „Rz" w ar­ty­ku­le z 12 stycz­nia, rok 2011 przy­niósł ko­lej­ne re­kor­dy w wy­so­ko­ści kar pie­nięż­nych na­ło­żo­nych przez pre­ze­sa Urzę­du Ochro­ny Kon­ku­ren­cji i Kon­su­men­tów. Wzrost licz­by kar mo­że­my ob­ser­wo­wać od wie­lu już lat nie tyl­ko w Pol­sce, ale na ca­łym świe­cie.

Co wię­cej, o ile jesz­cze nie­daw­no wzrost kar pie­nięż­nych ob­ser­wo­wa­li­śmy jedy­nie tam, gdzie przed­się­bior­cy do­pusz­cza­li się prak­tyk ogra­ni­cza­ją­cych kon­ku­ren­cję, np. kon­ku­ren­ci usta­la­li ce­ny sprze­da­ży pro­duk­tów, o ty­le ostat­nio ka­ry się­ga­ją­ce 130 mln zł na­ło­żo­no za za­cho­wa­nia za­kwa­li­fi­ko­wa­ne przez pre­ze­sa UOKiK ja­ko utrud­nia­nie kon­tro­li, co po­ka­zu­je, że tak­że uchy­bie­nie prze­pi­som pro­ce­du­ral­nym mo­że mieć bar­dzo bo­le­sne kon­se­kwen­cje.

Opi­sa­na po­wy­żej ten­den­cja nie po­win­na dzi­wić – pol­skie prze­pi­sy pra­wa kon­ku­ren­cji ma­ją już po­nad dwie de­ka­dy. Od daw­na przed­sta­wi­cie­le UOKiK pod­kre­śla­ją, że cza­sy, w któ­rych ka­ry speł­nia­ły głów­nie funk­cję edu­ka­cyj­ną, a tym sa­mym mo­gły być ła­god­ne, bez­pow­rot­nie mi­nę­ły. Te­raz ich pod­sta­wo­wym ce­lem jest re­pre­sja, a w tym za­kre­sie or­ga­ny ochro­ny kon­ku­ren­cji, włą­cza­jąc w to pre­ze­sa UOKiK, są naj­wy­raź­niej prze­ko­na­ne, że tyl­ko bar­dzo su­ro­we do­le­gli­wo­ści mo­gą od­stra­szyć po­ten­cjal­nych na­ru­szy­cie­li.

Wy­so­kie ka­ry pie­nięż­ne to zresz­tą je­dy­nie naj­bar­dziej wi­docz­ny prze­jaw dzia­łal­no­ści or­ga­nu an­ty­mo­no­po­lo­we­go, któ­ry bu­dzi naj­więk­sze za­in­te­re­so­wa­nia me­diów, przy­sła­nia­jąc kwe­stie znacz­nie bar­dziej istot­ne. Przez wie­le ostat­nich lat pre­zes UOKiK zbu­do­wał so­bie po­zy­cję jed­ne­go z głów­nych roz­gry­wa­ją­cych w go­spo­dar­ce. Je­go roz­strzy­gnię­cia mo­gą bar­dzo głę­bo­ko in­ge­ro­wać w dzia­ła­nia przed­się­bior­ców, a w ko­lej­nych la­tach ro­la pra­wa kon­ku­ren­cji bę­dzie ro­snąć. Co wię­cej, wie­le pro­ble­mów zo­sta­ło wy­eli­mi­no­wa­nych czy też ure­gu­lo­wa­nych wła­śnie na sku­tek in­ter­wen­cji or­ga­nu ochro­ny kon­ku­ren­cji, za co na­le­żą mu się wy­ra­zy uzna­nia.

Nie ozna­cza to jed­nak, że pre­zes UOKiK za­wsze ma ra­cję. Przy­naj­mniej w czę­ści spraw wi­docz­na jest ten­den­cja do uzna­wa­nia pra­wa kon­ku­ren­cji za „su­perpra­wo", a kon­ku­ren­cji za do­bro nad­rzęd­ne i prze­wa­ża­ją­ce nad in­ny­mi do­bra­mi chro­nio­ny­mi pra­wem, co pro­wa­dzić mo­że do zbyt ra­dy­kal­nych roz­strzy­gnięć – na przy­kład w sek­to­rach re­gu­lo­wa­nych po­sia­da­ją­cych wie­le cech spe­cy­ficz­nych.

Ma­jąc świa­do­mość po­wyż­szych zja­wisk, po­win­ni­śmy in­we­sto­wać w sys­tem ochro­ny kon­ku­ren­cji, bo tyl­ko ta­kie in­we­sty­cje bę­dą stwa­rza­ły gwa­ran­cję, że bę­dzie on funk­cjo­no­wał co­raz le­piej i ode­gra ro­lę, ja­ką mu przy­pi­sa­no. Jak czy­nić ta­kie in­we­sty­cje? Spójrz­my choć­by na na­szych za­chod­nich są­sia­dów, na­wet je­że­li na pierw­szy rzut oka ich po­my­sły mo­gą w na­szych wa­run­kach trą­cić he­re­zją.

W Niem­czech przed­się­bior­cy po spra­wie do­ty­czą­cej kon­tro­li kon­cen­tra­cji do­sta­ją ra­chu­nek, któ­ry mo­że być cał­kiem spo­ry (je­go wy­so­kość za­le­ży od stop­nia skom­pli­ko­wa­nia spra­wy) – tam­tej­szy Urząd wy­ce­nia swo­ją pra­cę tak jak wy­so­ce wy­spe­cja­li­zo­wa­ną usłu­gę. Nie ma za­pew­ne bez­po­śred­nie­go prze­ło­że­nia mię­dzy po­bra­ną opła­tą a wy­so­ko­ścią bu­dże­tu or­ga­nu na ko­lej­ny rok, ale pew­nie ła­twiej jest uza­sad­nić, by był on od­po­wied­nio wy­so­ki.

Dys­ku­tuj­my tak­że o mo­de­lu ochro­ny kon­ku­ren­cji w Pol­sce choć­by w je­go wy­mia­rze pro­ce­du­ral­nym. Dziś ma­my bo­wiem do czy­nie­nia z sy­tu­acją, w któ­rej ro­sną­cej re­pre­syj­no­ści pra­wa kon­ku­ren­cji nie to­wa­rzy­szą zmia­ny prze­pi­sów pra­wa, któ­re wzmac­nia­ły­by po­zy­cję przed­się­bior­ców w to­ku po­stę­po­wań przed pre­ze­sem UOKiK.

W pań­stwach eu­ro­pej­skich, głów­nie na sku­tek orze­czeń Eu­ro­pej­skie­go Try­bu­na­łu Praw Czło­wie­ka, co­raz czę­ściej po­strze­ga się spra­wy z za­kre­su pra­wa kon­ku­ren­cji – wła­śnie z uwa­gi na ich ro­sną­cą re­pre­syj­ność – tak jak spra­wy kar­ne czy też do nich zbli­żo­ne. To z ko­lei po­cią­ga za so­bą re­for­mę za­sad eg­ze­kwo­wa­nia re­guł pra­wa kon­ku­ren­cji, po­ło­że­nie więk­sze­go na­ci­sku na gwa­ran­cje pro­ce­du­ral­ne. U nas ów szcze­gól­ny cha­rak­ter spraw an­ty­mo­no­po­lo­wych zo­stał do­strze­żo­ny przez Sąd Naj­wyż­szy, ale w ślad za tym nie idą jak na ra­zie zmia­ny w po­dej­ściu usta­wo­daw­cy i pre­ze­sa UOKiK do za­gad­nień pro­ce­du­ral­nych.

Tym­cza­sem dziś w Pol­sce ma­my do czy­nie­nia z zu­peł­nie pa­ra­dok­sal­ną sy­tu­acją, w któ­rej pre­zes UOKiK po­zba­wio­ny jest nad­zo­ru, tam, gdzie w ra­chu­bę wcho­dzą ewen­tu­al­ne błę­dy w pro­wa­dze­niu po­stę­po­wa­nia ad­mi­ni­stra­cyj­ne­go. „Win­na" jest hy­bry­do­wa pro­ce­du­ra roz­pa­try­wa­nia od­wo­łań od de­cy­zji pre­ze­sa UOKiK. W na­szym sys­te­mie praw­nym od­wo­ła­nie od de­cy­zji te­go or­ga­nu ad­mi­ni­stra­cji skła­da­ne jest do są­du po­wszech­ne­go – Są­du Ochro­ny Kon­ku­ren­cji i Kon­su­men­tów, któ­ry pro­wa­dzi spra­wę we­dług prze­pi­sów pro­ce­du­ry cy­wil­nej. Do­mi­nu­je jed­no­cze­śnie li­nia orzecz­ni­cza, zgod­nie z któ­rą po­za za­kre­sem wła­ści­wo­ści te­go są­du po­zo­sta­ją ewen­tu­al­ne uchy­bie­nia pro­ce­du­ral­ne w to­ku po­stę­po­wa­nia przed pre­ze­sem UOKiK. Za­ło­żo­no, że sko­ro sąd orze­ka nie­ja­ko „od po­cząt­ku" (ja­ko sąd pierw­szej in­stan­cji, a nie ty­po­wy sąd od­wo­ław­czy), to ewen­tu­al­ny­mi błę­da­mi for­mal­ny­mi nie war­to so­bie za­wra­cać gło­wy, chy­ba że przed­się­bior­ca wy­ka­że, że mia­ły one wpływ na roz­strzy­gnię­cie wy­da­ne przez or­gan an­ty­mo­no­po­lo­wy (co z ko­lei jest bar­dzo trud­ne, je­że­li nie nie­moż­li­we).

W prak­ty­ce, je­że­li przed­się­bior­ca po­czy­ni w od­wo­ła­niu od de­cy­zji pre­ze­sa UOKiK za­rzu­ty na­tu­ry for­mal­nej, to zo­sta­ną one po­mi­nię­te. Ta­ki brak nad­zo­ru po­wo­du­je m.in., że orzecz­nic­two są­do­we nie wy­ko­nu­je waż­nej ro­li ko­rek­cyj­nej w sto­sun­ku do dzia­łań pre­ze­sa UOKiK. Gdy­by za­tem or­gan ten, choć­by i nie­umyśl­nie, przy­jął błęd­ną in­ter­pre­ta­cję prze­pi­sów pro­ce­du­ral­nych, np. nie za­gwa­ran­to­wał­by na­le­ży­cie przed­się­bior­cy pod­sta­wo­wych praw, np. pra­wa do obro­ny, a w związ­ku z tym wy­kształ­cił­by nie­pra­wi­dło­wą prak­ty­kę dzia­ła­nia w ja­kimś za­kre­sie, to po­nie­waż nie moż­na mu z te­go uczy­nić sku­tecz­ne­go za­rzu­tu, nie ma szan­sy na zmia­nę ta­kie­go sta­nu rze­czy.

In­we­stuj­my za­tem mą­drze w sys­tem ochro­ny kon­ku­ren­cji, nie bój­my się tak­że je­go re­for­my pro­ce­du­ral­nej (i wszel­kich in­nych zmian). Wbrew oba­wom sko­rzy­sta­my na tym wszy­scy.

Au­tor jest part­ne­rem, rad­cą praw­nym w kan­ce­la­rii WKB Wier­ciń­ski, Kwie­ciń­ski, Ba­ehr sp.k.

Jak za­uwa­ży­ła „Rz" w ar­ty­ku­le z 12 stycz­nia, rok 2011 przy­niósł ko­lej­ne re­kor­dy w wy­so­ko­ści kar pie­nięż­nych na­ło­żo­nych przez pre­ze­sa Urzę­du Ochro­ny Kon­ku­ren­cji i Kon­su­men­tów. Wzrost licz­by kar mo­że­my ob­ser­wo­wać od wie­lu już lat nie tyl­ko w Pol­sce, ale na ca­łym świe­cie.

Pozostało 96% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację