Ale szczęśliwie dla niego – szefa – chce jeszcze pracować. Okazało się bowiem, że jest to jedyny z zatrudnionych kilkunastu inżynierów konstruktorów, który, gdy wymyślą prototyp nowego urządzenia, zamyka się w warsztacie i umie wykonać model. Wszyscy młodsi koncentrują się na narysowaniu trójwymiarowych modeli. Właściciel poprosił więc starszego pana, by nauczył młodych nie tylko stukania w klawisze i wykorzystywania najnowszycyh programów graficznych, ale i przygotowywania modeli sprzętu. To przy okazji dowód na prawdziwość przekonania, które sformułowała ostatnio większość pytanych niedawno przez PKPP?Lewiatan przedsiębiorców.
Uważają oni, że szkoły zawodowe i wyższe dobrze uczą teorii, a znacznie gorzej radzą sobie z przekazywaniem wiedzy praktycznej oraz dopasowaniem kształcenia do rynku pracy. Firmy mają więc dwa problemy: najpierw ze znalezieniem odpowiednio wyedukowanych osób, a potem wyłuskania spośród nich takich, które oprócz wykształcenia mają odpowiednią dla potrzeb przedsiębiorstwa... wiedzę technologiczną. Praktyka ta (opisana przez kilkaset firm w badaniu ManpowerGroup) wystawia druzgocącą ocenę uczelniom. Na kłopoty ze znalezieniem odpowiednich fachowców narzeka więcej niż co trzecia firma.
Może jednak warto, byśmy z kraju, gdzie jest najwyższa w regionie dynamika uzyskiwania dyplomu wyższej uczelni, stali się krajem o najszybciej poprawiającej się dynamice kompetencji abiturientów.