– W mojej opinii zostałem odwołany dlatego, że nie przystałem na korupcyjną propozycję i ustawianie przetargów – powiedział w czwartek „Rz" Mirosław Taras, od 2008 r. prezes Lubelskiego Węgla Bogdanka, odwołany 27 września.
Komunikat giełdowy potwierdził informacje, które podaliśmy w czwartek jako pierwsi. Powód podany w komunikacie to efekt audytu zleconego przez radę firmie Ernst & Young Business Advisory sp. z o.o. i Wspólnicy sp. k. oraz SRK Consulting Limited dotyczącego „procedur zakupowych, zwłaszcza w obszarze robót górniczych, ze szczególnym uwzględnieniem konfliktów interesów". Rada argumentuje, że prezes nie podzielał jej wizji, więc został odwołany.
Bogdanka to najlepsza kopalnia w Polsce. Analitycy prognozują, że gdy podwoi od 2014 r. wydobycie do 11,5 mln ton węgla rocznie, jej zysk netto może dojść do 0,5 mld zł. Zarząd był dobrze oceniany, wyniki świetne, wydobycie rosło zgodnie z planem. Nic nie zapowiadało odwołania prezesa związanego z firmą od 1980 r. (z przerwą 1991–2001).
4,3 mld zł warta jest według aktualnej giełdowej wyceny lubelska kopalnia Bogdanka
Jednak w spółce nie było kolorowo od momentu, gdy Skarb Państwa pozbył się praktycznie wszystkich udziałów, a pełną kontrolę przejęły OFE. A stało się tak dwa lata temu (Bogdanka na GPW debiutowała w 2009 r. i od tego czasu jej kapitalizacja prawie się potroiła). Nowa rada nadzorcza pozbyła się członków wybieranych przez załogę i zaczęły się zmiany. Skład z kwietnia tego roku nie zachwycał prezesa.