Obecnie w otwartych funduszach emerytalnych oszczędza 15,9 mln Polaków (wg danych UKNF na koniec grudnia 2012 r.). Uczestnictwo w nich jest obowiązkowe, jednak przyszli emeryci mogą wybrać, w którym funduszu chcą gromadzić swoje oszczędności. W ostatnich pięciu latach ponad 2,5 mln osób zmieniło OFE. W większości rankingów fundusze emerytalne są oceniane na podstawie historycznych stóp zwrotu. Często uczestnik, który podejmuje decyzję o zmianie funduszu, zakłada, że przeniesienie oszczędności emerytalnych do OFE, który w przeszłości miał najlepsze wyniki, przyczyni się do wzrostu wartości jego oszczędności emerytalnych. Czy takie założenie jest słuszne?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, wystarczy sprawdzić, jak zmieniłyby się oszczędności uczestnika OFE, który w latach 2002-2011 co roku zmieniał fundusz na taki, który w poprzednim okresie osiągnął najwyższą stopę zwrotu. Przyjmijmy, że Jan Nowak w 1999 r. wybrał swoje wymarzone OFE. Dokładnie to, które gwarantowało na emeryturze wczasy pod palmami. Po dwóch latach postanowił sprawdzić, czy któryś z OFE nie dołożyłby do palm jakichś dobrych drinków. Zdecydował się zmienić fundusz na taki, który miał najwyższą roczną stopę zwrotu. Weryfikował swój wybór co roku, w grudniu. Na razie ma 10 lat doświadczenia ze zmianami OFE, ale już widać, że kierowanie się wynikami inwestycyjnymi uzyskanymi w przeszłości przez fundusze emerytalne nie tylko nie daje gratisowych drinków, ale palmy jakby tracą liście. Okazuje się bowiem, że częste zmiany (nawet przy założeniu braku kosztów) prowadzą do obniżenia wartości przyszłej emerytury. Zarabiając średnią krajową, pan Nowak uzbierał w OFE na koniec 2011 r. kwotę 35,9 tys. zł. Gdyby nie zmieniał co roku funduszu, tylko utrzymywał oszczędności w przeciętnym OFE, a więc takim, który miał średnie wyniki, zgromadziłby w tym czasie więcej – 38,4 tys. zł. Po 40 latach oszczędzania na emeryturę taka różnica w zgromadzonym kapitale będzie miała duży wpływ na wysokość emerytury pana Nowaka.
Historyczne wyniki inwestycyjne otwartych funduszy emerytalnych nie są zatem prognozą przyszłych stóp zwrotu. Fundusz emerytalny, który był najlepszy w poprzednim okresie, w kolejnym może być gorszy od średniej. Taka zmienność wyników jest zgodna z teorią finansów, która mówi, że nie jest możliwe systematyczne osiąganie stóp zwrotu wyższych od średnich na rynku. Potwierdzają to wyniki licznych badań empirycznych. Zgodnie z nimi większość zarządzających funduszami emerytalnymi w innych krajach nie osiąga stóp zwrotu przewyższających stopy zwrotu z portfela rynkowego. Co ciekawe, badania wskazują, że osiągane jednorazowo ponadprzeciętne stopy zwrotu są wynikiem przypadku, a nie umiejętnego doboru składników portfela inwestycyjnego przez zarządzających. Podejmowanie decyzji o zmianie funduszu na podstawie przeszłych wyników może więc skutkować obniżeniem wartości zgromadzonych oszczędności emerytalnych.
Jeśli historyczne stopy zwrotu funduszy nie są prognozą przyszłych, to czym warto się kierować, wybierając fundusz emerytalny? Odpowiedź jest prosta: opłatami pobieranymi przez fundusze emerytalne. Oszczędzanie na emeryturę jest niewątpliwie inwestycją długoterminową. A im dłuższy horyzont inwestycyjny, tym większe znaczenie mają koszty. W Polsce opłata za zarządzanie funduszem jest pobierana również w sytuacji, gdy fundusz ponosi stratę. Do tego dochodzi opłata od każdej składki przekazanej na ubezpieczenie emerytalne. Jeżeli opłaty pomniejszają nasze oszczędności emerytalne, i tym samym przyszłe emerytury, to warto wybrać fundusz, który oferuje stawki opłat korzystniejsze od pozostałych OFE. Niestety konkurencja między funduszami pozostawia wiele do życzenia.
Wydaje się zatem, że w polskim systemie emerytalnym jest miejsce na dalszą obniżkę opłat. Głównym źródłem przychodów towarzystw emerytalnych są opłaty od składek przekazanych do OFE oraz wynagrodzenie za zarządzanie funduszem. Od stycznia 2012 r. zakazano akwizycji na rzecz otwartych funduszy emerytalnych. Na skutek tego istotnie obniżyły się koszty funkcjonowania OFE, natomiast wysokość opłat stanowiących przychody PTE nie zmieniła się. Jeśli uczestnictwo w otwartych funduszach emerytalnych jest obowiązkowe, to należy zapewnić przyszłym emerytom możliwość takiego oszczędzania, które nie będzie obciążone nadmiernymi kosztami. Optymalna byłaby sytuacja, w której fundusze emerytalne konkurowałyby ze sobą przede wszystkim opłatami.