Niekoniecznie. Są małe firmy, które mają świetne, kameralne projekty. Deweloperów z przypadku pewnie już na rynku nie ma. Ci, którzy zdecydowali się na nim pozostać, z pewnością rozwinęli swój know-how. Ogromne znaczenie ma jakość zarządzania i ocena ryzyka. Mówimy i o doborze projektów, i sposobów ich finansowania.
Czy jako deweloper czuje Pan wsparcie ze strony państwa?
Największą rewolucją na rynku, największym wsparciem dla branży, było wprowadzenie elektronicznych ksiąg wieczystych. Nie da się tego przecenić.
A co branży dolega najbardziej? Bariery administracyjne? Długie czekanie na pozwolenia?
Długie oczekiwanie na pozwolenia to nic nadzwyczajnego. Wszędzie się czeka. Zanim rozpocznie się projekt, trzeba oszacować ryzyko. Jeśli decydujemy się na trudną inwestycję i widzimy w niej potencjał, to działamy na własną odpowiedzialność.
Kiedy jednak wiadomo, że inwestycja może w danym miejscu powstać, istotne będzie czy na skutek urzędniczych procedur z punktu A do punktu B dotrzemy w trzy miesiące czy w trzy lata. Jeżeli projekt jest dobry i władze lokalne widzą korzyści, które przyniesie miastu, to sprawy da się szybko załatwić.
Nie mówię tu o sytuacjach, kiedy merytoryczna decyzja staje pod znakiem zapytania. To już kwestia kompetencji. Możemy długo dyskutować, czy np. wieżowiec przy pl. Zawiszy w Warszawie powinien kiedyś stanąć, czy ktoś powinien wydać warunki zabudowy dla tej inwestycji.
Takich dyskusji by nie było, gdybyśmy mieli więcej planów zagospodarowania. Ograniczyłoby to manipulowanie przestrzenią.
Z całą pewnością byłoby to znaczne uproszczenie, choć też jakość planów bywa różna.
A protesty? Organizacje ekologiczne? Część z nich wymusza haracze na inwestorach.
Protesty zdarzają się na całym świecie. Nas to jednak specjalnie nie dotyka. Mamy bardzo proekologiczne podejście do inwestycji. Zawsze analizujemy, jaki wpływ na środowisko będzie miał dany projekt.
Warszawę czeka wielkie burzenie starych budynków?
Na pewno część budynków zniknie z powierzchni Warszawy, choć wciąż można znaleźć wolne działki. Z jednej strony są ogromne problemy z własnością, do wielu atrakcyjnych terenów są roszczenia. Z drugiej strony są budynki, które nie zarabiają na siebie, a grunt pod nimi jest więcej wart. Stąd np. decyzja o rozbiórce hotelu Mercure była bardzo racjonalna. Takich przykładów będzie z pewnością więcej.
CV
Michał Melaniuk prezesem Skanska Residential Development Poland jest od stycznia 2013 r. Z Grupą Skanska związany od 2011 r. Absolwent Wydziału Zarządzania na UW. Karierę rozpoczął w 1998 r. w Quinlan Private Golub, pełniąc funkcję dyrektora komercyjnego. Pracował też jako dyrektor ds. reklamy w spółce GTC.