Od wielu miesięcy rząd, w tym były wicepremier i minister gospodarki, karmili nas opowieściami nt. konieczności i wręcz woli budowy jednej, a może i dwóch elektrowni jądrowych, które zapewnią nie tylko pokrycie rosnącego zapotrzebowania na prąd, ale zapewnią otrzymywanie „czystej" energii, nieskażonej emisją CO2 i innych trujących związków, przy okazji obniżając zależność energetyki od węgla.
Z drugiej strony wydawało się, że wielkie nadzieje łączymy z potencjalnymi zasobami gazu niekonwencjonalnego, z łupków, którego zasoby w świetle szacunków różnych zagranicznych i krajowych instytucji, powinny pozwolić na uniezależnienie się od dostaw ciągle drogiego surowca z Rosji. W tym celu budujemy też potężny gazoport w okolicach Świnoujścia.
Jednocześnie media, ale i administracja, narzekają na bardzo powolne tempo przeprowadzanych odwiertów przez firmy posiadające koncesje na poszukiwania gazu i innych kopalin energetycznych, gdy tymczasem poszukujące gazu przedsiębiorstwa wskazują na przeszkody biurokratyczne niepozwalające na szybkie prowadzenie takich odwiertów i zagrożenia w postaci - ich zdaniem - przygotowywanych nowych przepisów odnośnie poszukiwań jak i opodatkowania takiej działalności. Ujawnione ostatnio projekty uregulowań podatkowych oraz zmian w prawie górniczym, przygotowane w resortach finansów i środowiska spotkały się z ostra krytyką zainteresowanych podmiotów, w tym z powodu nieuzasadnionego podniesienia progu tzw "governement take"- tj łącznej daniny na rzecz państwa z obecnych 40 do 60 proc., a jak niektórzy obliczyli nawet 120!Co gorsza, projekty nie uwzględniają ryzyka oraz specyfiki inwestycji górniczych(cykl: poszukiwania-inwestycja-eksploatacja-rekultywacja).
Podsumowując, obecnie wydaje się, że mamy całkowity chaos w tej istotnej gałęzi gospodarki, gdzie podejmowane są wycinkowe i nieskoordynowane działania, brak jest wyraźniej strategii a biciem piany nie zastąpimy niezbędnej, rzetelnej dyskusji, dokąd zmierzamy i co oraz kiedy zamierzamy osiągnąć.
Przewaga węgla
Zacznijmy od analizy posiadanych zasobów, tj. przede wszystkim od posiadanych zasobów węgla, tak kamiennego jak i brunatnego, możliwego poziomu wydobycia, oraz możliwości jego stosowania w świetle unijnych dyrektyw, zmierzających do radykalnej obniżki emisji CO2.