Wartość z dzielenia

Jedni się łączą lub przejmują, ponieważ wierzą, że jeden plus jeden może dać więcej niż dwa, a inni się dzielą, by uwolnić wartość drzemiącą w nisko wycenianej spółce.

Publikacja: 03.06.2013 00:39

Wartość z dzielenia

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Osiemnaście lat temu amerykański telekom AT&T wydzielił ze swych struktur dział zajmujący się produkcją sprzętu telekomunikacyjnego oraz badaniami i rozwojem. Tak powstał Lucent.

Po kilku latach Lucent wydzielił w osobną spółkę dział zajmujący się produkcją sprzętu dla przedsiębiorstw. W efekcie powstała Avaya.

Lucent okazał się zbyt słaby, by samodzielnie działać na rynku i połączył się z francuskim Acaltelem. Fuzja niewiele pomogła. Nowa firma od lat boryka się z problemami.

Avaya po siedmiu latach notowania na giełdzie jesienią 2007 roku została przejęta przez fundusze private equity Silver Lake i TPG Capital.

Samo AT&T w 2005 roku zostało przejęte przez SBC Communications, spółkę, która powstała w 1983 roku w wyniku nakazanego przez urząd antymonopolowy podziału starego AT&T i wydzielenia z niego siedmiu regionalnych operatorów. Po fuzji nowa firma utrzymała nazwę AT&T.

Historia AT&T przypomniała mi się, gdy czytałem informacje, że Telecom Italia zdecydował się podążyć śladem brytyjskiego BT i wydzielić w osobną firmę swoją sieć. Różnica między TI i BT jest taka, że brytyjski telekom został zmuszony do podziału, a włoski chce to zrobić z własnej woli. Liczy, że ze sprzedaży części akcji spółki sieciowej uzyska środki na obniżenie zadłużenia.

TI ma przed sobą jeszcze jedną decyzję: czy połączyć się z kontrolowanym przez Hutchison Whampoa, konglomerat z Hongkongu operatorem komórkowym 3Italia. Decyzja oczekiwana jest na początku czerwca.

Spekulacje o podziale i połączeniu TI przez miesiące wspierały kurs włoskiego telekomu. Od początku roku wzrósł on o 14 proc. A gdy na rynek dotarła informacja o decyzji w sprawie wydzielenia sieci, kurs zanurkował. Jedni tłumaczyli to niejasnościami dotyczącymi zasad i terminu podziału, a inni realizacją zysków.

Niewykluczone, że jeszcze jedna znana na świecie spółka podejmie decyzję o podziale. Chodzi o japońskie Sony. Firma wynajęła banki inwestycyjne, które mają wspomóc ją w podjęciu tej oczekiwanej przez niektórych inwestorów finansowych decyzji.

Na rodzimym poletku częściej słyszymy o łączeniu niż o dzieleniu, choć czasami aż się prosi, by zarząd i właściciele tej czy innej spółki zdobyli się na odwagę i podzielili firmę.

—Autor jest publicystą ekonomicznym

Osiemnaście lat temu amerykański telekom AT&T wydzielił ze swych struktur dział zajmujący się produkcją sprzętu telekomunikacyjnego oraz badaniami i rozwojem. Tak powstał Lucent.

Po kilku latach Lucent wydzielił w osobną spółkę dział zajmujący się produkcją sprzętu dla przedsiębiorstw. W efekcie powstała Avaya.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Ropa, dolary i krew
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Przesadzamy z OZE?
Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czekanie na zmianę pogody