Lokalne banki łatwo nie oddadzą rynku

Bankom spółdzielczym nie grozi utrata autonomii – uważa Ryszard Lorek, prezes SGB-Banku.

Publikacja: 06.08.2013 09:30

Lokalne banki łatwo nie oddadzą rynku

Foto: ROL

Czy wprowadzenie regulacji europejskich to największe wyzwanie, przed jakim staną banki spółdzielcze?

To rzeczywiście duże wyzwanie. Ale jednocześnie okazja i szansa dla banków spółdzielczych, żeby raz na zawsze zerwać z wizerunkiem banków działających według innych zasad niż cała branża. Bank spółdzielczy, to dziś taki sam uniwersalny bank jak każdy inny. Pod względem oferty produktowej, rozwiązań formalnych i innych narzędzi dostępu banki spółdzielcze niczym nie odbiegają od pozostałych a wręcz często jesteśmy pionierami technologii czy rozwiązań produktowych. Natomiast to, co nas zdecydowanie wyróżnia to bliskość. I mam tu na myśli nie tylko realny dostęp do ponad dwóch tysięcy placówek SGB, które nasi klienci w całej Polsce mają niemalże po sąsiedzku. Banki spółdzielcze są jednocześnie i zwykłym i niezwykłym członkiem społeczności lokalnych, w których funkcjonują, i w których codzienny, realny rozwój są mocno zaangażowane. Ich znajomość specyfiki regionu czy potrzeb klientów jest nie do przecenienia i mocno procentuje zarówno w biznesie bankowym jak i generowaniu jakości życia w regionie, a przede wszystkim – w relacjach z klientami.

Wracając, więc do samych regulacji - mają one na celu wzmocnienie obowiązujących już regulacji sektora bankowego, dotyczących nie tylko banków, ale też firm inwestycyjnych, i są kolejnym działaniem podejmowanym przez regulatorów w celu stworzenia bezpieczniejszego i bardziej przejrzystego systemu finansowego. Na projekt pakietu CRD IV składa się dyrektywa (CRD), która zostanie zaimplementowana do prawa krajowego oraz rozporządzenie (CRR), które będzie miało bezpośrednie zastosowanie w państwach członkowskich Unii Europejskiej. W dyrektywie CRD IV mówi się między innymi o kwestiach związanych z tworzeniem banków, buforach kapitałowych, nadzorze, zarządzaniu i ładzie korporacyjnym. W rozporządzeniu CRR znajdą się natomiast regulacje dotyczące m.in. funduszy własnych, wymogów kapitałowych, płynności i lewarowania. W projekcie pakietu zawarto również liczne delegacje do wiążących standardów regulacyjnych i wykonawczych oraz wytycznych Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego. Ministerstwo Finansów przygotowało już projekt ustawy wprowadzającej te przepisy.

Czy wprowadzenie regulacji europejskich odbierze bankom spółdzielczym samodzielność? Padają takie argumenty, ale chyba bankowcy nie mówią w tej sprawie jednym głosem?

Rzeczywiście pojawiają się różne zdania, co w trakcie prowadzenia procesu uzgodnień i projektowania jest zupełnie naturalne. Jednak na pewno samo wprowadzenie regulacji nie będzie oznaczało utraty samodzielności i autonomii.  Banki spółdzielcze działają na zasadach spółdzielczości, mają więc swoich członków, którzy decydują o strategii działania, a strategie te odpowiadają potrzebom regionu, mogą więc być zróżnicowane, co do szczegółów. Trudno byłoby również twierdzić, że porządkowanie systemu gwarancji i wsparcia powoduje bezpośrednio utratę podmiotowości. Oczekujemy, że nowe regulacje wzmocnią jeszcze bezpieczeństwo europejskiego systemu bankowego i wprost przełożą się raczej na korzyści i zadowolenie naszych klientów. Dołożymy też wszelkich starań, poprzez nasze działania w sferze legislacyjnej, by podmiotowość naszych banków została zachowana.

A czy taki pogląd na temat wprowadzenia mechanizmu ochrony instytucjonalnej podzielają banki spółdzielcze wchodzące w skald zrzeszenia SGB?

Wśród banków spółdzielczych należących do zrzeszenia SGB rozważane są różne modele w tym również System Ochrony Instytucjonalnej, tzw. IPS. W wielu szczegółowych sprawach nie zostały jeszcze wypracowane decyzje, stąd trudno o bardziej jednoznaczne stanowiska w tej sprawie. Nie zostało rozstrzygnięte, jaka będzie ostatecznie relacja między dotychczasowym i nowym systemem ochrony, czyli BFG (Bankowym Funduszem Gwarancyjnym), który jak dotąd realizuje podobne cele oraz nowym IPS. Pojawia się również pytanie o koszty wprowadzenia dodatkowych mechanizmów, w tym kosztów podatkowych i wielu innych, a także ewentualnych ulg w okresie przejściowym. Wszystkie te pytania są również niezmiernie istotne z punktu widzenia banków, a pośrednio także ich klientów.

To jest czas, w którym dyskutujemy i ustalamy wspólne dla nas i dla sektora stanowiska. Rozmawiamy o istotnych sprawach dla naszej przyszłości. Rodzi to wiele emocji i prace nie zawsze przebiegają bezkonfliktowo. Spór jest tu rzeczą normalną i jeśli ma merytoryczny charakter – może być twórczy.  Jednak ani emocje, ani konflikty nie są dobrym doradcą. Przed bankami spółdzielczymi, stoją dzisiaj dużo ważniejsze wyzwania niż spory personalne, takie jak nowe otoczenie regulacyjne - pakiet CRD IV, coraz większa konkurencja na rynku, działanie w środowisku niskich stóp procentowych.

Właśnie teraz powinniśmy się unieść ponad indywidualne interesy i połączyć siły na rzecz wspólnych spraw. Jeśli środowisko tego nie zrozumie przegapimy tę szansę.

W ostatnich latach KZBS stał się naturalnym i właściwie jedynym reprezentantem wszystkich banków spółdzielczych. To jest forum, które warto pielęgnować. Także, dlatego, a może przede wszystkim dlatego, że Związek załatwia wiele realnych problemów, z którymi boryka się bankowość spółdzielcza. To dzięki KZBS powstał Związek Międzyzrzeszeniowy, który od dłuższego czasu z powodzeniem reprezentuje stanowisko banków spółdzielczych w Komisji Nadzoru Finansowego, w Ministerstwie Finansów, BFG oraz w NBP. KZBS z dużą determinacją reprezentuje nas też w komisjach sejmowych, gdzie zapadają najważniejsze, a nie zawsze dla banków spółdzielczych i ich klientów, korzystne decyzje.

Są jakieś zagraniczne modele funkcjonowania, na których warto się wzorować?

Przy budowaniu docelowego modelu IPS należy przyglądać się istniejącym rozwiązaniom, badać ich wady i zalety oraz możliwość odniesienia do naszej sytuacji, z uwzględnieniem różnic w sytuacji prawnej, gospodarczej i wielu innych aspektach. Mamy możliwość przyjrzenia się modelowi niemieckiemu, portugalskiemu czy hiszpańskiemu. Możliwe, że najbardziej adekwatne będzie zbudowanie modelu polskiego. To, co jednak najważniejsze i dlaczego mówimy, że jest to wyzwanie – ważne jest działanie z rozmysłem, nie ulegając emocjom, działanie z myślą o przyszłości. Mam świadomość, że pracujemy w tej chwili nad konceptem, który będzie ważył na kondycji polskich banków, polskiej gospodarki i co najważniejsze polskich klientów banków, czyli nas wszystkich – nie tylko dziś i jutro, ale przez następne lata, a może i dziesiątki. Stąd emocje, stąd dyskusje i stąd właśnie różne zdania, różne perspektywy - to dobrze, że pracujemy. Ważne, by na koniec dnia wypracować wspólne stanowisko.

Czy większość banków zrzeszenia spełnia oczekiwane przez KNF wskaźniki kapitałowe?

Zdecydowana większość banków naszego zrzeszenia spełnia zalecenia KNF. Średni współczynnik wypłacalności dla zrzeszenia wynosi 13,61 proc.

Ale sam SGB – Bank SA ma współczynnik wypłacalności na poziomie około 10 proc. To mniej niż oczekiwane przez nadzór 12 proc.? Czy bank będzie podnosił kapitały?

Owszem, mamy plan podniesienia tego współczynnika do oczekiwanych poziomów. Wynika to między innymi z uchwalonej strategii banku i grupy.

Zrzeszenie SGB powiększyło się po połączeniu z Mazowiecki Bankiem Regionalnym. Zmienił się sposób funkcjonowania?

Grupa SGB zrzesza teraz 206 banków spółdzielczych i 2 tys. placówek. Połączenie z Mazowieckim Bankiem Regionalnym odbyło się dwa lata temu. W tej chwili zakończyliśmy najważniejsze procesy wynikające z połączenia dwóch struktur. Przyjęte zostały również modyfikacje do długofalowej strategii banku oraz grupy. Modyfikacje odpowiadają wszystkim bieżącym potrzebom i okolicznościom. Jesteśmy na etapie jej wdrażania i realizacji.

A jakie są główne cele strategiczne?

Jesteśmy wierni naszym głównym celom strategicznym ukierunkowanym na stały rozwój naszej grupy, wspieranie banków spółdzielczych poprzez oferowanie im produktów i usług wspomagających utrzymanie konkurencyjności na rynkach lokalnych. Ważnym założeniem jest prowadzenie wspólnych silnych działań promocyjnych dla idei bankowości spółdzielczej w ogóle. Bardzo duży nacisk kładziemy również na rozwijanie nowoczesnych technologii wspierających prowadzenie bezpiecznego biznesu przez nasze banki.

A jakie będą konkretne działania w ramach wzmacniania wizerunku banków spółdzielczych?

Jesienią wystartuje pierwsza kampania wizerunkowa, którą przygotowujemy wspólnie z drugim zrzeszeniem, BPS. Będziemy w niej mówić o bankowości spółdzielczej, która ma swoje przewagi rynkowe i jest interesująca przeciwwagą dla częściej obecnej w mediach konkurencji. W kampanii stawiamy na wspólne działanie na rzecz łączących oba zrzeszenia idei spółdzielczości. Same zrzeszenia będą jedynie w jej tle. Taki kierunek chcemy utrzymać w kolejnych latach. W końcu to banki współpracują z klientem. Naszą rolą jest integracja i ułatwienie funkcjonowania poszczególnych banków. Kampania jest zresztą dobrym przykładem takiego podejścia – proszę sobie wyobrazić, że każdy bank miałby prowadzić ją samodzielnie....

Ale to tylko jedno z zadań strategicznych.

Bardzo ważne jest dla nas udzielenie odpowiedniego wsparcia bankom spółdzielczym w dostosowaniu się do regulacji i rekomendacji KNF. By procesy te nie kolidowały z bieżącą działalnością banku i nie wpływały na jakość obsługi klientów. Inaczej banki spółdzielcze, działając autonomicznie i niesieciowo nie mogłyby zaimplementować zaleceń równie skutecznie, jak komercyjny bank, w którego centrali pracuje kilkaset osób.

Ale banki komercyjne coraz częściej chcę sięgać również po klientów z mniejszych miejscowości. Co SGB, jako zrzeszenie może zaoferować bankom spółdzielczym, żeby im ułatwić konkurowanie?

Naszą rolą jest dostarczanie bankom spółdzielczym Grupy SGB rozwiązań modelowych. Zarówno, jeśli chodzi o produkty, jak i inne elementy ważne w procesie funkcjonowania banku. Jak choćby na przykład systemy informatyczne.  To czy zostaną one wykorzystane czy też nie, zależy od decyzji poszczególnych banków spółdzielczych oraz ich potrzeb.

Jednak tu w wielu przypadkach jesteśmy pionierami najnowszych rozwiązań technicznych i produktowych. Od pierwszego lipca wprowadziliśmy technologie 3DSecure wzmacniającą bezpieczeństwo transakcji w Internecie. Teraz, jako pierwsza grupa bankowa wprowadziliśmy gwarancje de minimis plus, polegające na tym, że do oferowanej przez BGK gwarancji de minimis dodajemy poręczenia lokalnych funduszy poręczeniowych. Co oznacza, że przedsiębiorca może uzyskać gwarancje i poręczenie nawet na 80 proc. zaciąganego kredytu.

Jakie są pana przewidywania dotyczące akcji kredytowej w tym roku, jeśli chodzi o banki zrzeszone w SGB?

Zakładam, że portfel kredytowy na koniec roku będzie na podobnym poziomie co na koniec 2012. Sytuacja na rynku jest jednak taka, że nie zdziwi mnie również nieznaczny spadek. Jednak, co podkreślam, jest to tendencja rynkowa, a nie bankowści spółdzielczej. W obecnej sytuacji nie ma popytu ze strony firm na kredyty inwestycyjne czy obrotowe. Wprawdzie program de minimis ożywił u nas akcję kredytową, ale w segmencie małych i średnich przedsiębiorstw. To jest bardzo dobra formuła zwłaszcza w czasie kryzysu i spowolnienia gospodarczego, może jednak nie wystarczyć, by utrzymać dodatnią dynamikę portfela kredytowego. Jak wszyscy wiemy, wiele zależy od ogólnej sytuacji gospodarczej w naszym kraju.

Jaki będzie wynik finansowy SGB Banku SA oraz banków zrzeszonych na koniec 2013?

Jako SGB-Bank chcemy utrzymać wynik netto zbliżony do ubiegłorocznego, gdy wyniósł on 20 mln zł.

Jeśli chodzi o banki spółdzielcze to wzrost zysku netto będzie trudniejszy, ze względu chociażby na skokowy spadek stóp procentowych. Pamiętajmy, że banki spółdzielcze mają duży udział kredytów preferencyjnych, redyskontowych opartych o stopę NBP i marża netto w takich warunkach drastycznie maleje. Są banki, w których kredyty preferencyjne stanowią kilkadziesiąt procent portfela. Dlatego na ich wynik trzeba patrzeć właśnie przez taki, szerszy pryzmat gospodarczy.

Jest pomysł, by w tych warunkach bronić wyniku banków?

Ważne są dla mnie rozmowy z Ministerstwem Rolnictwa i Ministerstwem Finansów, mające na celu wypracowanie atrakcyjniejszego z punktu widzenia banków spółdzielczych mnożnika dla kredytów preferencyjnych, który dawałby im możliwość zarabiania na tym portfelu. Jest to jedno z ważniejszym wyzwań dla nas jako banku zrzeszającego.

Banki spółdzielcze wbrew stereotypom sięgają po nowe technologie. Będą jakieś nowości w najbliższym czasie?

Oczywiście stawiamy na nowe technologie takie jak rozwój bankowości internetowej czy biometria, nie wspominając o płatnościach bezstykowych czy systemach bezpieczeństwa, które muszą już dzisiaj być standardem. Jednak z punktu widzenia naszych klientów nowinki technologiczne są raczej uzupełnieniem, a nie główną osią współpracy, którą niezmiennie pozostają relacje.

A płatności mobilne? Powstała już koalicja sześciu banków komercyjnych, które chcą zrobić jeden wspólny standard.

Na razie koncentrujemy się na bankowości mobilnej, a dopiero kolejnym krokiem będą płatności mobilne.  Myślę, że i w tym temacie niedługo pozytywnie zaskoczymy, nie tylko naszych klientów.

Rozmawiała Monika Sajewicz

Czy wprowadzenie regulacji europejskich to największe wyzwanie, przed jakim staną banki spółdzielcze?

To rzeczywiście duże wyzwanie. Ale jednocześnie okazja i szansa dla banków spółdzielczych, żeby raz na zawsze zerwać z wizerunkiem banków działających według innych zasad niż cała branża. Bank spółdzielczy, to dziś taki sam uniwersalny bank jak każdy inny. Pod względem oferty produktowej, rozwiązań formalnych i innych narzędzi dostępu banki spółdzielcze niczym nie odbiegają od pozostałych a wręcz często jesteśmy pionierami technologii czy rozwiązań produktowych. Natomiast to, co nas zdecydowanie wyróżnia to bliskość. I mam tu na myśli nie tylko realny dostęp do ponad dwóch tysięcy placówek SGB, które nasi klienci w całej Polsce mają niemalże po sąsiedzku. Banki spółdzielcze są jednocześnie i zwykłym i niezwykłym członkiem społeczności lokalnych, w których funkcjonują, i w których codzienny, realny rozwój są mocno zaangażowane. Ich znajomość specyfiki regionu czy potrzeb klientów jest nie do przecenienia i mocno procentuje zarówno w biznesie bankowym jak i generowaniu jakości życia w regionie, a przede wszystkim – w relacjach z klientami.

Pozostało 90% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację