Z przekazywanych przez Snowdena informacji wynika, że wielkie amerykańskie koncerny współpracują z NSA i umożliwiają tej szpiegowskiej agencji dostęp do gromadzonych przez nie danych oraz że agencja „słucha", co się dzieje w kilkudziesięciu krajach. Same firmy zaprzeczają, zaś eksperci już od jakiegoś czasu ostrzegali, że szpiegowski skandal będzie miał dla amerykańskich firm wymiar ekonomiczny.
Pierwsze szacunki dokonane przez International Technology & Innovation Foundation mówiły, że do 35 mld dol. przychodów w latach 2014–2016 ominie takie firmy jak Amazon, Microsoft czy Dropbox – czyli spółki oferujące usługi chmury obliczeniowej. Wielu ekspertów jest zdania, że to zaniżony szacunek. James Staten z Forrester Research twierdzi, że te firmy mogą w najbliższych latach utracić nawet 180 mld dol. przychodów.
Problem dotyczy także innych firm. Już w sierpniu media informowały, że chińskie ministerstwo bezpieczeństwa publicznego bada, czy rozwiązania takich firm jak Cisco, IBM, Oracle i EMC są bezpieczne i czy nie są narażone na działania NSA. Pojawiły się też zalecenia, by chiński biznes korzystał z rozwiązań spełniających określone przez chiński rząd standardy cyberbezpieczeństwa.
Wyniki za III kwartał jasno pokazują, że sprzedaż amerykańskich koncernów technologicznych w państwach szczególnie narażonych na działania NSA spada. Cisco, które dostarcza m.in. rozwiązania do budowy sieci internetowych, poinformowało, że w pięciu czołowych krajach zaliczanych do rynków rozwijających się przychody firmy zmniejszyły się średnio o 21 proc. W Rosji spadły o 30 proc., w Brazylii o 25 proc., zaś w Meksyku i Chinach po 18 proc. O 22 proc. spadku sprzedaży w Chinach w październiku poinformował IBM.
Czy przyczyną tego spadku jest tylko spowolnienie gospodarek krajów rozwijających się? Szef Cisco John Chambers sugeruje, że poza kwestiami gospodarczymi powodem jest właśnie afera rozpętana przeciekami Snowdena. Dyrektor finansowy Cisco dodaje, że trudno jest ocenić, za ile spadku odpowiada polityka, a za ile gospodarka.