Słuchając opinii wielu ekonomistów, ale też i polityków, można przypuszczać, że nadchodzący rok 2014 będzie łatwiejszy dla gospodarki, tak ze względu na otoczenie zewnętrzne kraju, jak i przyspieszającą gospodarkę, stabilizację bezrobocia oraz powoli wzrastający popyt wewnętrzny i eksport. Czy można – dodatkowo – podjąć jakieś kroki ze strony administracji centralnej i rządu, aby zmienić perspektywę postrzegania 2014 roku tylko w bardziej różowych barwach, wlać więcej optymizmu i pobudzić gospodarkę?
Otóż wydaje się – przy wykazaniu woli i determinacji oraz konsekwencji – iż istnieje kilka w sumie bezkosztowych kroków, jakie zrealizowane w ciągu pierwszych 90 dni nowego roku mogłyby istotnie zmienić postrzeganie i perspektywy całego roku 2014.
Formalnościami powinny zająć się urzędy
Po pierwsze, można by wprowadzić nowy przepis, iż rozpoczęcie działalności gospodarczej (czy to w postaci spółki prawa handlowego, czy też rejestrowania działalności przez osobę fizyczną) następuje automatycznie po 14 dniach od złożenia pisemnego zawiadomienia stosownego urzędu na szczeblu gminy. To urząd, po otrzymaniu zawiadomienia, w ciągu kolejnych np. 60 dni dostarcza „delikwentowi" wszelkie poświadczenia, numery statystyczne, wymogi sprawozdawcze, dokonuje rejestracji, nadaje REGON, numer statystyczny, ZUS etc., z tym że nieotrzymanie wymienionej dokumentacji nie wstrzymuje działalności.
Prosty, przejrzysty i jasny kodeks podatkowy powinien przynieść istotne ograniczenie aparatu skarbowego, co nie będzie bez znaczenia dla obniżenia wydatków budżetu państwa
Co więcej urzędy skarbowe w tym samym terminie 60 dni informują przedsiębiorcę(ów), iż rozliczenia podatkowe są dokonywane w cyklach kwartalnych (a nie jak dotąd miesięcznych), natomiast w ciągu pierwszych 12 miesięcy działalności obciążenia ZUS-owskie obniżone są automatycznie o 50 proc. Takie nowe przedsiębiorstwa, mające np. do 50 pracowników, nie obowiązuje przy zatrudnianiu ustawowy poziom minimalnej płacy (od 1.1.2013 – 1600 zł brutto miesięcznie).