Rz: PZU chciało przejąć BGŻ ?i Alior Bank i stworzyć z nich jeden bank. Skąd taki pomysł?
Mniej więcej rok temu zaczęliśmy się przyglądać sektorowi bankowemu w Polsce. Zastanawialiśmy się, w jaki sposób wykorzystać naszą unikalną pozycję na rynku oraz dobrą pozycję kapitałową i płynnościową. Wymyśliliśmy, że moglibyśmy dokonać transakcji, na mocy której PZU stałoby się akcjonariuszem referencyjnym w banku zajmującym szóste, siódme miejsce w Polsce. Byłoby to możliwe poprzez „kupienie" kontroli korporacyjnej w BGŻ i Alior Banku. Wydawało się, że nasza pozycja w Polsce, a więc możliwość uzyskania w miarę szybko wszelkich zgód korporacyjnych i regulacyjnych, oraz fakt, że mamy dużo kapitału, spowodują, że będziemy na naprawdę dobrej pozycji. Tymczasem okazało się, że mieliśmy szansę na przejęcie tylko jednego banku. Z drugim niestety się nie udało. Jednak z punktu widzenia PZU kupowanie jednego banku nie ma większego sensu. Liczyłem na to, że zobowiązania Rabobanku wobec strony polskiej (któremu MSP sprzedało pakiet akcji BGŻ) sprawią, że oczekiwania strony polskiej będą brane pod uwagę.
Czy PZU oferowało więcej za BGŻ niż BNP Paribas?
Nie wiem, jaka była finalna kwota oferowana przez Francuzów. Wiem jednak, że całościowo nasza oferta była najlepsza. Wystarczy wziąć pod uwagę wartość, jaką płaciliśmy, pewność transakcji i jej czas. Bo otrzymanie przysłowiowych 100 zł dzisiaj jest dużo lepsze niż prawdopodobne otrzymanie 105 zł za jakiś czas, np. rok czy dwa.
Jak pan oceniał wartość tej transakcji?