Ustawienie na nim paprotki nie jest możliwe także z powodu wycofania ze sprzedaży wielkich modeli kineskopowych na rzecz plazm, ekranów LCD czy LED. Jednak wciąż w co trzecim polskim domu kineskopowy odbiornik stoi. Nowoczesne telewizory służą już nie tylko do oglądania telewizji. To prawdziwe centra domowej rozrywki. Wielu abonentów platform cyfrowych słucha za ich pośrednictwem radia, po podłączeniu konsoli można na nich grać.

Prawdziwym przełomem jest usługa Smart – dzisiaj dostępna w większości modeli w sklepach, jednak wielu nabywców może nawet nie zdawać sobie sprawy z tej funkcjonalności. Po podłączeniu takiego telewizora do internetu staje się on nawet czymś więcej niż komputerem.

Producenci starają się czymś wyróżnić, więc podpisują umowy na wyłączność z serwisami dającymi dostęp umożliwiającymi oglądanie w internecie legalnych filmów i to za darmo. Dochodzą także transmisje sportowe, a kwestią czasu pewnie będą aplikacje umożliwiające zakupy towarów, które w ramach product-placement znajdą się w filmie czy jakimś telewizyjnym talent-show. Już teraz można korzystać choćby z komunikatorów.

Dla posiadaczy takich telewizorów jeszcze większą pokusą będzie wykorzystywanie treści z innych nośników, niż oferuje to tradycyjna telewizja, zwłaszcza jej główne kanały. Niszowe programy tematyczne powinny sobie w zestawieniu z serwisami typu Netflix dać radę.

Na razie wielu Polaków wciąż wcale nie korzysta z internetu, a duża grupa ma tak fatalnej jakości połączenia, że o obejrzeniu filmu w streamingu może tylko pomarzyć. I choć sprzedaż telewizorów systematycznie rośnie,  tradycyjna telewizja i tak jest zagrożona. To jest dopiero paradoks obecnych czasów.