Przykładem może tu być Powiatowy Urząd Pracy w Nysie. Przeprowadził on pionierski projekt „Budowa domów poprzez system szkoleń osób bezrobotnych". Otrzymał za niego główną nagrodę w organizowanym przez Komisję Europejską konkursie Europejskie Nagrody Przedsiębiorczości (jako jedyny projekt z Polski). W ramach projektu został wybudowany budynek mieszkalny, w którym zamieszkały samotne matki. Realne nakłady samorządu ze środków własnych sięgnęły tylko 120 zł/mkw. (koszt nie zawiera projektu budowlanego i zakupu działki – jedno i drugie były już w posiadaniu samorządu). Koszt budowy metra kwadratowego kolejnego domu i przedszkola (budowa obu trwa), wraz ze wszystkimi projektami, przyłączami i mediami, powinien się zamknąć w kwocie 500–800 zł.
Program pozwala na przeprowadzenie inwestycji nominalnie za połowę ich wartości kosztorysowej i na efektywne wykorzystanie pieniędzy z Funduszu Pracy oraz z UE. Cała robocizna opłacona jest ze środków tego funduszu przeznaczonych na szkolenia osób bezrobotnych. Różnica między tym systemem szkoleń a pozostałymi jest taka, że bezrobotni uczą się zawodu w realnych warunkach budowy, podczas gdy w innych przypadkach to często sztuka dla sztuki.
W skali roku można by wybudować lub wyremontować w tym systemie tysiące mieszkań, które następnie można byłoby wynająć lub sprzedać, np. młodym ludziom. Co więcej, przy założeniu, że system zostałby wdrożony w całej Polsce, koszt budowy byłby jeszcze niższy. Można przyjąć, że takie elementy, jak projekt budynku, zakup materiałów budowlanych czy wyposażenia, mogłyby zostać wykonane na podstawie jednego ogólnopolskiego przetargu lub zamówienia.
Projekt BGK
Na tym tle duże wątpliwości budzą obecne działania rządu Donalda Tuska realizowane przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Bank pracuje nad uruchomieniem funduszu inwestycyjnego, który ma posłużyć zwiększeniu dostępności mieszkań na wynajem. Idea wydaje się słuszna. Zastrzeżenia budzi realizacja, a w szczególności kwestia rzetelnego gospodarowania majątkiem.
Inicjatorzy tego projektu chcieliby poprawić sytuację na rynku mieszkaniowym poprzez stworzenie warunków zachęcających Polaków do zwiększenia mobilności zawodowej, pobudzić rynek nieruchomości i wykreować zinstytucjonalizowany rynek najmu. BGK w porozumieniu z Ministerstwem Finansów zaakceptował utworzenie funduszu inwestycyjnego w formie Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego Aktywów Niepublicznych. Ma on inwestować w całe budynki z gotowymi lokalami mieszkalnymi, a następnie wynajmować je najemcom.
Jedną z trzech możliwych metod pozyskiwania mieszkań jest zakup budynków istniejących lub właśnie budowanych. Niestety, wiele wskazuje na to, że lokale te mogą być odkupywane hurtowo od deweloperów (lub innych hurtowych właścicieli), którzy „na górce" przepłacili za ziemię lub nie trafili z lokalizacją, a tym samym zamrozili swoje pieniądze i zderzają się z barierą mniejszego popytu. Pamiętajmy, że przy wycenie takich nieruchomości będzie duży margines uznaniowości w szacunkach rzeczoznawców. W niektórych przypadkach może to być jeszcze bardziej skomplikowane, gdy sąsiadują ze sobą posesje o mocno zróżnicowanej atrakcyjności. Co więcej, takie przypadki bywają najczęściej powodem zamrożenia znaczących pieniędzy deweloperów.