Reklama

Naftowe akcje na stole

Wyprzedając udziały w Rosneft, Kreml szuka pieniędzy na Krym, nie tracąc kontroli nad rosyjską ropą.

Publikacja: 18.05.2014 13:36

Naftowe akcje na stole

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Zagarnięcie Krymu kosztuje Rosję coraz więcej, władze zapowiadają więc przyśpieszenie sprzedaży 19,5 proc. (minus akcja) akcji paliwowego Rosneft. Pozwoli to zachować państwu kontrolę nad koncernem i zyskać potrzebne fundusze. Pod warunkiem że znajdą się chętni na akcje.

Wbrew bowiem zapewnieniom ministra gospodarki, że koniunktura jest na świecie teraz „niezła", inwestorzy porzucają rynki rozwijające się na rzecz odbudowującej wzrost gospodarki Unii i USA.

Widać jednak, że władze rosyjskie nie spodziewały się, że Krym okaże się taką czarną dziurą dla finansów publicznych. Dlatego odkładana już kilka razy sprzedaż kolejnego pakietu Rosneft może zostać przeprowadzona w tym roku. Z pewnością jeden chętny na akcje na pewno się znajdzie.

Koncern BP ma już 19,5 proc. co daje mu pozycję drugiego po państwie największego udziałowca Rosneft. Dokupienie udziałów wzmocni brytyjsko-amerykański koncern na rosyjskim rynku. A BP już pokazał, że swój zysk przedkłada ponad wszystko - sytuację polityczną, sankcje, bezpieczeństwo czy zwykłą, acz rzadką w biznesie, solidarność.

Posiadając 39 proc. Rosneft, koncern BP zyskałby duży wpływ na firmę, większy udział w podziale zysku, dostęp do bogatych, choć już trudno dostępnych pokładów rosyjskiej ropy i gazu, a także pozycję ukochanego inwestora władzy.

Reklama
Reklama

Kreml liczy na takie zachowania, bo doskonale rozumie, że o jedność przedsiębiorców jest dużo trudniej, aniżeli o jedność polityków. Stara się wygrywać na tej różnicy interesów i strategii, a sprzedaż Rosneft może być tutaj papierkiem lakmusowym.

Niezależnie jednak od powodzenia sprzedaży naftowych akcji, rosyjska ropa pozostanie pod kontrolą państwa. Jednak z roku na rok tej kontroli jest tu dużo mniej, aniżeli w wypadku gazu. W odróżnieniu od koncernów naftowych, prywatyzacji Gazpromu nie doczekamy się bardzo, bardzo długo (nie powiem, że nigdy).

Zagarnięcie Krymu kosztuje Rosję coraz więcej, władze zapowiadają więc przyśpieszenie sprzedaży 19,5 proc. (minus akcja) akcji paliwowego Rosneft. Pozwoli to zachować państwu kontrolę nad koncernem i zyskać potrzebne fundusze. Pod warunkiem że znajdą się chętni na akcje.

Wbrew bowiem zapewnieniom ministra gospodarki, że koniunktura jest na świecie teraz „niezła", inwestorzy porzucają rynki rozwijające się na rzecz odbudowującej wzrost gospodarki Unii i USA.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Magiczne 60 procent
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Kubisiak: Kręta ścieżka rewolucji AI
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Polska to nie jest kraj dla kawoszy
Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Granice produktywności: jak infrastruktura wpływa na potencjał wzrostu
Opinie Ekonomiczne
Anna Cieślak-Wróblewska: Rząd obiecuje miliardy na zdrowie. Czy Polacy to docenią?
Reklama
Reklama