Mój zastępca Jarosław Zagórowski

Szefowie naszych związków zawodowych najwyraźniej postanowili pójść w ślady Juliana Assange'a, twórcy WikiLeaks.

Publikacja: 02.02.2015 07:30

Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP.

Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP.

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

Zdecydowali, że coś ujawnią. Szef „Solidarności" Piotr Duda ogłosił w telewizyjnych „Wiadomościach", że dialog to respektowanie w pełni żądań związków, i dodał – tajną zapewne w jego mniemaniu – sensację: Jarosław Zagórowski, szef Jastrzębskiej Spółki Węglowej, jest moim zastępcą w Pracodawcach RP! Kilkanaście minut później w konkurencyjnej stacji Jan Guz, szef OPZZ, wykazał się jeszcze bardziej i poinformował, że zarząd JSW kosztuje rocznie ponad 5 mln zł, a w ciągu roku jego wynagrodzenia wzrosły o 500 tys. zł. Mamy więc związkowe WikiLeaks, ale szyte jak barejowski „Miś": na naszą miarę. Ujawniono fakty, które nie są tajemnicą. A przecież związkowcy mogli podać kilka informacji, które zainteresowałyby widzów.

Choćby tę, że w zeszłym roku JSW wydała na związki zawodowe 14,2 mln zł. Ile z tego przeznaczono  na działania motywowane troską o miejsca pracy? Jeśli cokolwiek, to najwyżej kwotę po przecinku, bo 14 mln zł pochłonęły wynagrodzenia funkcjonariuszy. Wzrosły one również przez rok o 2,3 mln złotych. Dla pełnego obrazu: średnie wynagrodzenie pracownika JSW wyniosło w ubiegłym roku 8414 zł brutto.

Związkowe ataki na Jarosława Zagórowskiego przywodzą na myśl słowa Tadeusza Boya Żeleńskiego o tym, że „krytyk i eunuch z jednej są parafii, obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi".

Bo to właśnie ten świetny menedżer dba o miejsca pracy w JSW z równą troską jak związkowi przywódcy o swoje wysokie pensje. Na sytuację reaguje zawczasu i dlatego uczciwie mówi, że związki zawodowe nie mogą być barierą dla restrukturyzacji przedsiębiorstwa. Że nie mogą kontestować zmian, które są konieczne w gospodarce rynkowej. Dzięki uczciwemu, twardemu i realistycznemu stawianiu sprawy zatrudnia ludzi i płaci pensje i po pieniądze nie sięga do kieszeni podatników, co jest związkowym remedium na wszystkie bolączki.

Związkowi liderzy swojego czasu nieźle zarobili na debiucie giełdowym JSW, a teraz odwracają się od swojej kopalni, działając na szkodę przedsiębiorstwa, którego rzekomo bronią.

Z reguły nie oceniam publicznie działań moich zastępców, pamiętam o zasadzie, że „prawdziwa cnota krytyk się nie boi". Ale poziom ataków na Zagórowskiego sprawia, że czuję się wywołany do tablicy. Znam go dobrze i zapewniam, że rozumie świetnie to, co każdy dobry, troszczący się o swój zakład pracy menedżer rozumieć powinien. Że marnie ten zakład skończy, jeśli nie będzie w nim przestrzegane prawo, tak samo jak marnie skończy państwo, w którym władzę przejmą rozwydrzeni działacze związkowi.

Dlatego życzę szefowi JSW, by ręka mu nie zadrżała, gdy związkowi liderzy łamią prawo. Powinien ich zwolnić w interesie tych, których oni rzekomo reprezentują.

Andrzej Malinowski prezydent Pracodawców RP

Zdecydowali, że coś ujawnią. Szef „Solidarności" Piotr Duda ogłosił w telewizyjnych „Wiadomościach", że dialog to respektowanie w pełni żądań związków, i dodał – tajną zapewne w jego mniemaniu – sensację: Jarosław Zagórowski, szef Jastrzębskiej Spółki Węglowej, jest moim zastępcą w Pracodawcach RP! Kilkanaście minut później w konkurencyjnej stacji Jan Guz, szef OPZZ, wykazał się jeszcze bardziej i poinformował, że zarząd JSW kosztuje rocznie ponad 5 mln zł, a w ciągu roku jego wynagrodzenia wzrosły o 500 tys. zł. Mamy więc związkowe WikiLeaks, ale szyte jak barejowski „Miś": na naszą miarę. Ujawniono fakty, które nie są tajemnicą. A przecież związkowcy mogli podać kilka informacji, które zainteresowałyby widzów.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką