Nowy ciekawy świat

Idzie nowe. Podręczniki, z których uczyliśmy przez minione dekady, można wyrzucić do kosza. Trendy uznawane za oczywiste odwróciły się o 180 stopni.

Publikacja: 09.06.2015 22:00

prof. Krzysztof Rybiński, Rektor New Economic University w Ałmaty w Kazachstanie

prof. Krzysztof Rybiński, Rektor New Economic University w Ałmaty w Kazachstanie

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Spójrzmy na kilka przykładów. Uczyliśmy studentów, że nominalne stopy procentowe, ustalane przez bank centralny, nie mogą być ujemne. Okazało się, że mogą, wiele banków centralnych potrąca ujemne odsetki od depozytów ulokowanych tam przez banki komercyjne. W konsekwencji niektóre banki komercyjne zamiast wypłacać klientom odsetki od lokat, potrącają je.

Uczyliśmy studentów, że płace są sztywne, to znaczy, że nie mogą nisko spaść, i właśnie dlatego pojawia się bezrobocie, bo gdy spada produkcja, koszty pracy w firmach obcina się albo przez cięcie płac, albo przez zwalnianie ludzi. Skoro płac nie da się obniżyć, to trzeba zwalniać. Tymczasem w krajach południa Europy płace nominalne spadły o 30 procent, a bezrobocie wynosi około 30 procent, a wśród młodych ludzi ponad 50 procent. Czyli okazało się, że płace wcale nie są sztywne, a dodatkowo bezrobocie pojawia się nawet wtedy, gdy one mocno spadną.

Uczyliśmy studentów przez dekady, że banki to pośrednicy finansowi, którzy zbierają depozyty od ludzi i potem pożyczają te pieniądze firmom na rozwój. Tymczasem okazało się, że banki wytwarzają pieniądz „z powietrza", decydując, ile kredytów i komu udzielić, a potem te kredyty trafiają z powrotem do banków w postaci depozytów i błędne koło szalonej kreacji pieniądza samo się napędza.

Podobnie jest w edukacji. W tym tygodniu moją uczelnię przyjęto do EFMD, prestiżowej organizacji zrzeszającej najlepsze uczelnie biznesowe świata. Na konferencji wiele osób z czołowych uczelni biznesowych w Europie pytało mnie, czy mogą do nas przysłać studentów na wymianę. Do tej pory to raczej studenci z biedniejszych krajów jeździli na studia lub na wymianę do uczelni z krajów bogatych. Ale okazało się, że teraz wiedzę można pozyskać z internetu, a bardzo ważne są doświadczenia międzykulturowe. Czołowe uczelnie z bogatych krajów wysyłają więc swoich studentów do krajów kulturowo odmiennych, żeby mogli zdobyć doświadczenie międzykulturowe, którego nie da się wygooglować czy zobaczyć na YouTube.

Nowe trendy w ekonomii, finansach, edukacji czy polityce przyniosą bardzo głębokie zmiany. Przygotujmy się na nie.

Autor jest rektorem i profesorem New Economic University w Ałmaty w Kazachstanie

Spójrzmy na kilka przykładów. Uczyliśmy studentów, że nominalne stopy procentowe, ustalane przez bank centralny, nie mogą być ujemne. Okazało się, że mogą, wiele banków centralnych potrąca ujemne odsetki od depozytów ulokowanych tam przez banki komercyjne. W konsekwencji niektóre banki komercyjne zamiast wypłacać klientom odsetki od lokat, potrącają je.

Uczyliśmy studentów, że płace są sztywne, to znaczy, że nie mogą nisko spaść, i właśnie dlatego pojawia się bezrobocie, bo gdy spada produkcja, koszty pracy w firmach obcina się albo przez cięcie płac, albo przez zwalnianie ludzi. Skoro płac nie da się obniżyć, to trzeba zwalniać. Tymczasem w krajach południa Europy płace nominalne spadły o 30 procent, a bezrobocie wynosi około 30 procent, a wśród młodych ludzi ponad 50 procent. Czyli okazało się, że płace wcale nie są sztywne, a dodatkowo bezrobocie pojawia się nawet wtedy, gdy one mocno spadną.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację