Właśnie tylu drobnych inwestorów wzięło udział w tej ofercie publicznej. W listopadzie od tego momentu miną cztery lata. Na rynku kapitałowym to wieczność, czego najlepszym dowodem jest właśnie sytuacja w obszarze ofert publicznych. Rynek zmienił się nie do poznania i niestety są to zmiany na gorsze.
Przede wszystkim Skarb Państwa przestał być tu głównym rozgrywającym. Prywatyzacja poprzez giełdę firmowana hasłem Akcjonariatu Obywatelskiego, czyli „akcje dla Kowalskiego", praktycznie dobiegła końca. I nie chodzi nawet o to, że rząd nie chce wprowadzać kolejnych perełek na GPW. Po prostu ich liczba jest już mocno ograniczona. Warszawa stała się więc rynkiem średnich i małych firm. Dla zagranicznych inwestorów są to mikrooferty, którymi nie warto zawracać sobie głowy. Spółki wybierające się na GPW muszą więc polegać na popycie krajowym.